środa, 5 grudnia 2012

Pudrowa opowiastka



Hej!

Chciałabym pociągnąć wątek kolorówkowy, który zaczęłam wczoraj od prezentacji znanego wszystkim podkładu Revlon Colorstay (klik). Dzisiaj pokażę wam, co nakładam na podkład. Jest to puder, który towarzyszy mi od dawna i sprawdza się u mnie bardzo dobrze. Jest to puder Vipera Face. Mój odcień to nr 606. Kupuję go w osiedlowej drogerii w cenie 21 zł.




Opakowanie: dość solidna, czarna, plastikowa kasetka z lusterkiem i „niby puszkiem” (nie wiem dokładnie co to jest, bo ani to gąbka ani klasyczny puszek;)) Zawiera w sobie 11g produktu. Jak dla mnie opakowanie jest całkiem eleganckie i praktyczne. Lusterko trzyma się sztywno, nie rusza się na wszystkie strony. Sam puder chroni folijka, na której znajduje się ten dziwny „niby puszek”, którego swoją drogą używam i spisuje się całkiem nieźle. 

Wygląd i konsystencja: mój odcień pudru to 606 (w dalszej części zobaczycie, jak wygląda kolorystyka całej serii). Sam puder jest dość miękki, może pylić przy używaniu pędzla. Ale ładnie rozprowadza się na twarzy. 

Zapach: całkiem przyjemny, delikatny, specyficzny, trudny do określenia. Ale w żadnym razie nie jest męczący i nie czuć go na skórze po aplikacji.

Wydajność: tutaj szału nie ma niestety. Przy częstym używaniu szybko można „dokopać” się do dna.





Informacje od producenta:
Vipera puder prasowany Face dostępny jest w 6 wyselekcjonowanych odcieniach. Puder nawilża, odżywia i chroni skórę. Jest bardzo delikatny i jedwabisty dzięki nowej formule zawierającej żywice silikonowe. Idealnie rozprowadza się na skórze podkreślając naturalną karnację. Puder zapakowany jest w czarną elegancką kasetę z lusterkiem i delikatnym puszkiem. Puder posiada filtry UV dzięki którym skóra chroniona jest przed działaniem promieniowania słonecznego.
Termin ważności: 18 - 24 miesiące
Cechy:
  • 601 - brązujący nadaje cerze lekko opalony, ciepły odcień
  • 602 - rozświetlający, odmładza cerę upiększającą mgiełką naturalnego koloru i subtelnego blasku
  • 603 - transparentny (matujący), półprzezroczysty, lekki, matujący, dopasowuje się do każdej karnacji, zapewniając długotrwale nienaganny wygląd
  • 604 - lekko koloryzujący, naturalne barwy matują i korygują koloryt cery
  • 605 - lekko koloryzujący, naturalne barwy matują i korygują koloryt cery
  • 606 - lekko koloryzujący, naturalne barwy matują i korygują koloryt cery

Żywice silikonowe zabezpieczają skórę przed utratą wilgoci i chronią przed wpływem czynników zewnętrznych, nylon zaś zapewnia długotrwale nienaganny wygląd. W nowej kolekcji, oprócz trzech odcieni pudrów Klasycznie Koloryzujących (numery od 604 do 606), znajdziemy złociście opalizujący Puder Brązujący (nr 601), Puder Rozświetlający (nr 602) – dzięki subtelnemu efektowi do stosowania również na całą twarz, oraz półprzeźroczysty Puder Transculent (nr 603), matujący i utrwalający makijaż bez zmieniania koloru podkładu. (źródło opisu)



Skład:
Talc, Mica, Kaolin, Polymethylsilsesquioxane, Nylon-12, Bismuth Oxychloride, Zinc Stearate, Silica, Isodecyl Neopentatoate, Dimethicone, Trimethylsiloxysilicate, Isododecane, Isopropylparaben, Isobutylparaben, Butylparaben, +/- Cl 77491, Cl 77492, Cl 77499, Cl 77891.

Co ja o tym myślę?

Moim zdaniem Vipera wypuściła bardzo dobry produkt. Trzymam się go już od jakiegoś czasu i jestem naprawdę zadowolona. Zdecydowałam się na odcień 606 – najjaśniejszy spośród koloryzujących. Puder jest miękki, jedwabisty i dobrze rozprowadza się na twarzy. Jest jednak jedno „ale”. Chodzi mianowicie o to, że jest to puder koloryzujący i całkiem mocno kryjący! W przypadku osób z bezproblemową cerą może służyć nawet jako podkład! Ja nakładam go na podkład, ale robię to oszczędnie, bo przesadzając można uzyskać efekt maski. Viperka dobrze współpracuje z podkładem, ale z matowieniem skóry szału nie ma – 3-4 godziny, potem pojawia się błyszczenie. Ratunek przyniesie bibułka albo muśnięcie fixerem. Producent obiecuje nawilżenie, odżywienie i ochronę skóry. Niestety żadnego nawilżenia ani odżywienia nie zauważyłam. Bardzo podoba mi się opakowanie – jest naprawdę solidne i posiada lusterko, dzięki czemu mogę spokojnie zrobić poprawki makijażu w ciągu dnia. Opakowanie spokojnie przeżyje upadek z niewielkiej wysokości, ale puder zawarty w środku już nie. Upuszczenie grozi pokruszeniem się produktu. Ta gąbeczka tylko jakaś taka nijaka, ale w moim przypadku nie jest to problem.

Podsumowując: mój ulubieniec. Polecam serdecznie wypróbowanie tego pudru, gdyż jest to naprawdę dobry, polski produkt w umiarkowanej cenie. Myślę o małej zdradzie Vipery z Eveline, ale nie wiem czy się odważę ;)

Znacie puder Vipera Face?

Pozdrawiam,
Aga

10 komentarzy:

  1. Widze ze bardzo fajny i z lusterkiem idealny do torebki.Obserwuje i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. pewnie skusiłabym się na niego gdyby nie puder Babydream :p

    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam pudry z lusterkiem i z puszkiem dołączonym do zestawu! ;)
    ja kiedyś miałam puder sypki z vipery i go bardzo lubiłam, więc ten pewnie też byłby dla mnie dobry ;p jak wykończę mojego astora to się chyba za nim rozejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie spotkałam się jeszcze z tą firmą. Gama kolorów fajna, ciekawa jestem czy kolor 606 jest jaśniejszy niż 602?
    I zapraszam oczywiście do siebie http://probki-testujemy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 602 jest to puder rozświetlający. Ma błyszczące drobinki, które średni mi się podobają:/ Moja mama sobie go kupiła, stąd wiem, jak wygląda. Wolę 606:)

      Usuń
  5. wow piękny i bardzo jasny:D ja taka blada jestem:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On nie jest taki baaardzo jasny ;)Nie wiem dlaczego na zdjęciu tak wyszło...

      Usuń