Hej!
Chciałabym pociągnąć wątek
kolorówkowy, który zaczęłam wczoraj od prezentacji znanego wszystkim podkładu
Revlon Colorstay (klik). Dzisiaj pokażę wam, co nakładam na podkład. Jest to
puder, który towarzyszy mi od dawna i sprawdza się u mnie bardzo dobrze. Jest
to puder Vipera Face. Mój odcień to
nr 606. Kupuję go w osiedlowej drogerii w cenie 21 zł.
Opakowanie: dość solidna, czarna, plastikowa kasetka z lusterkiem i
„niby puszkiem” (nie wiem dokładnie co to jest, bo ani to gąbka ani klasyczny puszek;)) Zawiera w sobie 11g produktu. Jak dla mnie opakowanie jest całkiem eleganckie i
praktyczne. Lusterko trzyma się sztywno, nie rusza się na wszystkie strony. Sam
puder chroni folijka, na której znajduje się ten dziwny „niby puszek”, którego
swoją drogą używam i spisuje się całkiem nieźle.
Wygląd i konsystencja: mój odcień pudru to 606 (w dalszej części
zobaczycie, jak wygląda kolorystyka całej serii). Sam puder jest dość miękki,
może pylić przy używaniu pędzla. Ale ładnie rozprowadza się na twarzy.
Zapach: całkiem przyjemny, delikatny, specyficzny, trudny do
określenia. Ale w żadnym razie nie jest męczący i nie czuć go na skórze po
aplikacji.
Wydajność: tutaj szału nie ma niestety. Przy częstym używaniu
szybko można „dokopać” się do dna.
Informacje od producenta:
Vipera puder prasowany Face dostępny jest w 6 wyselekcjonowanych odcieniach. Puder nawilża, odżywia i
chroni skórę. Jest bardzo delikatny i jedwabisty dzięki nowej formule
zawierającej żywice silikonowe. Idealnie rozprowadza się na skórze podkreślając
naturalną karnację. Puder zapakowany jest w czarną elegancką kasetę z
lusterkiem i delikatnym puszkiem. Puder posiada filtry UV dzięki którym skóra
chroniona jest przed działaniem promieniowania słonecznego.
Termin ważności: 18 - 24
miesiące
Cechy:
- 601 - brązujący nadaje cerze lekko opalony, ciepły odcień
- 602 - rozświetlający, odmładza cerę upiększającą mgiełką naturalnego koloru i subtelnego blasku
- 603 - transparentny (matujący), półprzezroczysty, lekki, matujący, dopasowuje się do każdej karnacji, zapewniając długotrwale nienaganny wygląd
- 604 - lekko koloryzujący, naturalne barwy matują i korygują koloryt cery
- 605 - lekko koloryzujący, naturalne barwy matują i korygują koloryt cery
- 606 - lekko koloryzujący, naturalne barwy matują i korygują koloryt cery
Żywice silikonowe zabezpieczają skórę przed utratą wilgoci i chronią przed wpływem czynników zewnętrznych, nylon zaś zapewnia długotrwale nienaganny
wygląd. W nowej kolekcji, oprócz trzech odcieni pudrów Klasycznie
Koloryzujących (numery od 604 do 606), znajdziemy złociście opalizujący Puder Brązujący (nr 601), Puder Rozświetlający (nr 602) – dzięki
subtelnemu efektowi do stosowania również na całą twarz, oraz półprzeźroczysty Puder Transculent (nr 603), matujący i
utrwalający makijaż bez zmieniania koloru podkładu. (źródło opisu)
Skład:
Talc, Mica, Kaolin, Polymethylsilsesquioxane, Nylon-12, Bismuth
Oxychloride, Zinc Stearate, Silica, Isodecyl Neopentatoate, Dimethicone,
Trimethylsiloxysilicate, Isododecane, Isopropylparaben, Isobutylparaben,
Butylparaben, +/- Cl 77491, Cl 77492, Cl 77499, Cl 77891.
Co ja o tym myślę?
Moim zdaniem Vipera wypuściła bardzo dobry produkt. Trzymam się go już
od jakiegoś czasu i jestem naprawdę zadowolona. Zdecydowałam się na odcień 606 –
najjaśniejszy spośród koloryzujących. Puder jest miękki, jedwabisty i dobrze
rozprowadza się na twarzy. Jest jednak jedno „ale”. Chodzi mianowicie o to, że jest
to puder koloryzujący i całkiem mocno
kryjący! W przypadku osób z bezproblemową cerą może służyć nawet jako
podkład! Ja nakładam go na podkład, ale robię to oszczędnie, bo przesadzając
można uzyskać efekt maski. Viperka dobrze współpracuje z podkładem, ale z
matowieniem skóry szału nie ma – 3-4 godziny, potem pojawia się błyszczenie.
Ratunek przyniesie bibułka albo muśnięcie fixerem. Producent obiecuje
nawilżenie, odżywienie i ochronę skóry. Niestety żadnego nawilżenia ani
odżywienia nie zauważyłam. Bardzo podoba mi się opakowanie – jest naprawdę
solidne i posiada lusterko, dzięki czemu mogę spokojnie zrobić poprawki
makijażu w ciągu dnia. Opakowanie spokojnie przeżyje upadek z niewielkiej
wysokości, ale puder zawarty w środku już nie. Upuszczenie grozi pokruszeniem
się produktu. Ta gąbeczka tylko jakaś taka nijaka, ale w moim przypadku nie
jest to problem.
Podsumowując: mój ulubieniec. Polecam serdecznie wypróbowanie tego
pudru, gdyż jest to naprawdę dobry, polski produkt w umiarkowanej cenie. Myślę o małej zdradzie Vipery z Eveline, ale nie wiem czy się odważę ;)
Znacie puder Vipera Face?
Pozdrawiam,
Aga
Widze ze bardzo fajny i z lusterkiem idealny do torebki.Obserwuje i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńDo torebki rzeczywiście idealny:)
Usuńpewnie skusiłabym się na niego gdyby nie puder Babydream :p
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
Nie znam pudru Babydream ;) Ale chętnie poznam ;)
Usuńuwielbiam pudry z lusterkiem i z puszkiem dołączonym do zestawu! ;)
OdpowiedzUsuńja kiedyś miałam puder sypki z vipery i go bardzo lubiłam, więc ten pewnie też byłby dla mnie dobry ;p jak wykończę mojego astora to się chyba za nim rozejrzę :)
Ja właśnie muszę wypróbować ten sypki!;)
UsuńNie spotkałam się jeszcze z tą firmą. Gama kolorów fajna, ciekawa jestem czy kolor 606 jest jaśniejszy niż 602?
OdpowiedzUsuńI zapraszam oczywiście do siebie http://probki-testujemy.blogspot.com/
602 jest to puder rozświetlający. Ma błyszczące drobinki, które średni mi się podobają:/ Moja mama sobie go kupiła, stąd wiem, jak wygląda. Wolę 606:)
Usuńwow piękny i bardzo jasny:D ja taka blada jestem:D
OdpowiedzUsuńOn nie jest taki baaardzo jasny ;)Nie wiem dlaczego na zdjęciu tak wyszło...
Usuń