Hej!
Krótki popołudniowy post ;) Na wieczór szykuję jeszcze jeden wpis, ale póki co nie zdradzę, o czym będzie. Mogę tylko powiedzieć, że wypowiem się zdecydowanie na "nie" ;)
Od rana wybrałam się na małe zakupy spożywcze i oczywiście nie omieszkałam zajrzeć do mojej osiedlowej drogerii. Uwielbiam takie miejsca, bo można znaleźć tam rzadko spotykane kosmetyki.
A oto mój zakup:
Jest to tonik do twarzy Melisa od Urody. Kosztował mnie całe 6,4 zł. Już jakiś czas polowałam na ten kosmetyk. Wiem, że był ostatnio w promocji w Naturze i w drogerii Aster. Niestety panie ekspedientki mówiły, że nie ma i że może będzie przy najbliższej dostawie. Machnęłam więc ręką na Naturę i zaczęłam szukać gdzieś indziej. Jak widać z pozytywnym skutkiem :) Wiadomo - najciemniej pod latarnią...
Czas teraz na paczkę, która wywołała uśmiech na mojej twarzy. Zobaczcie same!
Od Pana Jakuba otrzymałam do przetestowania... bańki! :D
Zestaw składa się z dwóch buteleczek z płynem (takie buteleczki można było kiedyś kupić w kioskach czy sklepach), dwie rurki do robienia duuużych baniek i dwie kolorowe rękawiczki, którymi te bańki można podbijać.
Mówię wam - radocha niesamowita! Wspaniale jest wrócić do czasów dzieciństwa! Już prawie zapomniałam, że coś takiego istnieje i że może dać tyle radości ;) A wyobraźcie sobie moje kociaki, które pierwszy raz w życiu widzą coś takiego ;) Na początku nieufność, potem ciekawość a na końcu niszczenie baniek łapkami. Teraz jak widzą, że wyciągam buteleczkę z płynem siadają przy mnie i miauczą ;)
Jeszcze kiedyś opowiem wam o moich zabawach z bańkami ;)
Pozdrawiam,
Aga
Tonik miałam i polecam :) A hiphopowe bańki sama chętnie bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wiele dobrego słyszałam o tym toniku i pomyślałam, że koniecznie muszę go wypróbować :) A bańki to naprawdę radocha ;)
UsuńSuper paczuszka :) Fajnie dostać coś, nie zawsze związanego z kosmetykami i mieć z tego dobrą frajdę, super:)
OdpowiedzUsuńFrajda przednia :D
Usuń