wtorek, 18 grudnia 2012

Aksamitny krem-mus od Tołpy, czyli testuję z Maliną! :)



Hej!

Dziś chciałabym się podzielić z wami wrażeniami z użytkowania aksamitnego kremu-musu pod prysznic i do kąpieli Tołpa SPA Eco Vitality

Kosmetyk otrzymałam jako uczestniczka Malinowego Klubu, ale możecie go znaleźć w np. Rossmannie  w cenie około 25 zł. 


Bardzo lubię wszelkiego rodzaju produkty pod prysznic i do kąpieli. Z racji tego, że biorę prysznic przed snem, jest to dla mnie taka mała wieczorna przyjemność. Dlatego też byłam niezmiernie szczęśliwa, że to właśnie do mnie trafił krem-mus! Już samo sformułowanie „krem-mus” jest niezwykle zachęcające. Przejdźmy jednak do konkretów.


Opakowanie: plastikowa, półprzezroczysta butla w kolorze grafitowym, zawierająca 270 ml produktu. Przy odrobinie światła i wysiłku można dostrzec, ile produktu nam jeszcze pozostało. Bardzo spodobał mi się sposób dozowania: nakrętka podzielona jest jakby na dwie części. Kiedy przyciśniemy tylną część, wyskakuje nam część przednia z otworkiem, przez który wylewamy krem na dłoń. Kiedy chcemy zamknąć butelkę naciskamy część przednią, która chowa się w głąb całej zakrętki. Opis może mało precyzyjny, ale po obejrzeniu zdjęcia poniżej na pewno będziecie wiedziały, o co chodzi:) Jeżeli komuś nie będzie odpowiadała ta forma dozowania, zawsze można odkręcić całą nakrętkę i wylewać produkt prosto z butelki. Stylistyka opakowania prosta, estetyczna. Plus za sporo ciekawych informacji!


Wygląd i konsystencja: produkt ma barwę mleczną, delikatnie beżową. Ja bym to określiła jeszcze jako brudna blada żółć ;) Konsystencja jest bardziej kremowa niż „musowa”. Pod względem gęstości jest w sam raz: nie przecieka przez palce, nie spływa, przyjemnie i łatwo rozprowadza się na ciele. Nie pieni się za bardzo. 



Zapach: to nie jest mocna strona kremu-musu. Zapach jest bardzo cytrynowy, dość ostry. Kojarzy mi się z jakimś mleczkiem do czyszczenia – Cif albo Yplon. 

Wydajność: przez dwa tygodnie codziennego użytkowania w opakowaniu pozostało mi ¾ opakowania. 

Informacje od producenta:
nasz kosmetyk spa
ma aksamitną konsystencję. Otula, orzeźwia i oczyszcza ciało. Wygładza i regeneruje skórę. Uwalnia od toksyn. Przywraca witalność i stymuluje do działania. Może być stosowany pod prysznic i do kąpieli.

 małe wielkie składniki
borowina tołpa.®, ekstrakt z tanzańskiego imbiru, ekstrakt z chińskiego żeń-szenia, naturalne olejki eteryczne z werbeny, limonki, cytryny, paczuli

  0%
sztucznych barwników
PEG-ów
SLS-u
silikonów
oleju parafinowego
konserwantów (parabenów i donorów formaldehydu)

 tak
naturalny kolor
roślinne składniki aktywne
opakowanie bezpieczne dla środowiska – poddawane recyklingowi

Przebadany w Klinice Dermatologii, Wenerologii i Alergologii Akademii Medycznej.

Dodatkowo z opakowania:

Wiemy, że
dla nas SPA to nie magia. Bo kiedy mówimy SPA mamy na myśli dobre samopoczucie, dzięki któremu łatwiej jest podejmować lepsze decyzje. I to wszystko dzięki drobnym, efektywnym, codziennym czynnościom. Do wyboru: coś na pobudzenie albo dla świętego spokoju. 


Skład:
aqua, disodium cocoamphodiacetate, cocomidopropyl betaine, caprylglucoside, laureth-2, peat extract, glycerin, parfum, lactic acid, polyglyceryl-3 caprate, styrene/acrylatescopolymer, caprylyl glycol, sodium lactate, zingiber officinale root extract, panax ginseng root extract, propylene glycol, acrylates/c10-30 alkyl acrylates copolymer, cellulose gum, disodium EDTA, magnesium aluminium  silicate, sodium hydroxide, citral, citronellol, geraniol, limonene, linalol

Moja opinia:

Początkowo krem-mus od Tołpy wywołał we mnie mieszane uczucia. Pierwsze odczuwam wrażenia zapachowe. W tym przypadku zapach jest dla mnie zdecydowanie za ostry. Może przy porannym prysznicu faktycznie pobudza i orzeźwia, ale do wieczornej kąpieli nadaje się średnio. Za to chylę czoła za właściwości pielęgnacyjne. Już po pierwszym myciu moja skóra była niezwykle gładka. ŻADEN dotychczas użyty przeze mnie produkt do kąpieli czy pod prysznic nie sprawił, że moja skóra była aż tak gładka! Pod ty względem jestem Tołpą zachwycona! O żadnym wysuszeniu nie może być mowy. Skóra jest oczyszczona, gładziutka, nawilżona, wypielęgnowana jak nigdy. Z niedowierzaniem obmacywałam swoje poszczególne części ciała ;) To wszystko jest zapewne dziełem naturalnych składników. Nie mam nic do zarzucenia konsystencji, chociaż użycie w nazwie słowa „mus” jest chyba trochę przesadzone ;) Mnie przynajmniej mus kojarzy się z czymś innym. Jednak nie przeszkadza to w aplikacji produktu. Cieszę się, że kiedy wylewam płyn na dłoń, połowa nie spływa mi do wanny. Poza tym spodobało mi się opakowanie. Ciekawy sposób dozowania i dużo informacji – zdecydowanie na plus! Oto sformułowanie z opakowania, które najbardziej przypadło mi do gustu: kiedy mówimy „mała wielka pielęgnacja” mamy na myśli codzienne, drobne, ale przemyślane czynności, bo uważamy, że to suma małych rzeczy daje duży efekt.

Podsumowując: mimo dość wysokiej ceny i ostrego zapachu (może komuś się on spodoba) polecam głównie ze względu na właściwości pielęgnacyjne, które są nieocenione!

Chciałabym jeszcze raz podziękować kochanej Malince za obdarzenie mnie zaufaniem i przesłanie kosmetyku do testowania!

Pozdrawiam,
Aga

51 komentarzy:

  1. chciałabym kupić ale mam tyle zeli do kąpieli że muszę to wszystko zużyć nim minie data ważności :/


    Zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja z Tołpą mam podobnie. Miałam kilka produktów tej firmy i na początku do nich miałam mieszane uczucia ale po kilku użyciach mnie zachwycały :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Agatko, bardzo Ci dziękuję i za recenzję i za życzenia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie masz mi za co dziękować:) To ja dziękuję Tobie za zaufanie i kosmetyki!:)

      Usuń
  4. Chcieć go !
    W nowym roczku szykuje się zamówienie do tołpy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie zapach stanowi bardzo ważną rolę, ale wiadomo że właściwości pielęgnacyjne są nieocenione!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach jest mocny, nie zachwycił mnie szczerze mówiąc.

      Usuń
  6. Uwielbiam wszelkie żele itp pod prysznic, tutaj cena moim zdaniem zbyt wysoka. A ile to ml?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cena faktycznie dość wysoka. Butelka zawiera 270 ml.

      Usuń
  7. Ta seria Tołpy jest świetna, niestety zapach albo się kocha, albo nienawidzi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie zauważyłam;) Widocznie tutaj działa zasada "coś za coś" :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Osobiście bardzo lubię to firmę a zwłaszcza szampony. Nie miałam nigdy takiego mleczka, ale Twoja opinia zachęciła mnie, do zakupu. Jeśli chodzi o zapach to lubię cytrynowy.
    Pozdrawiam Maya :*

    OdpowiedzUsuń
  10. nie znam tego kosmetyku, ale obiecuje sie za nim rozejrzec:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojj, skusiłaś mnie bardzo tym musem. Obawiam się tylko troszkę tej cytrynki, ale biorąc pod uwagę moje doświadczenia z gładkością skóry po mydle borowinowym z Tołpy, muszę wypróbować Twój kosmetyk :)
    a tak w ogóle to piszesz piękne recenzje; podziwiam, że chce Ci się przepisywać etykietki :)
    dziękuję za obserwację, również Cię dodałam :) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo cytrynka daje mocno po nozdrzach ;) Dzięki za komplement dotyczący moich recenzji:) Cały czas staram się je udoskonalać.

      Usuń
  12. Zajrzyj koniecznie na mojego bloga:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja ten kosmetyki pierwszy raz widzę, ale wygląda całkiem fajnie, gdzie go można zdobyc? :) obserwuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ile mnie pamięć nie zawodzi, widziałam go w Rossmannie. Ale on-line też na pewno da się kupić:)

      Usuń
  14. Ale Malinka Was fajnie obdarowuje :)

    Zapraszam do mnie.
    http://hushaaabye.blogspot.com
    Na pewno znajdziesz coś dla siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wydaje mi się, że jest mało wydajny. Myślę, że jakby był w promocji to bym go kupiła chętnie, ale tak to nie ;)
    dodaję do obserwowanych ^^''

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm. Wydajność jest średnia. Ja go sobie, że tak powiem, nie żałuję, ale nie leję go też przesadnie.

      Usuń
  16. Przez takie wpisy mam coraz większą ochotę na tą firmę!
    PS Obserwuję koleżankę z malinowego klubu ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Coraz bardziej mam ochotę na jakiś produkt z tej firmy :) Jako Malinowa Klubowiczka dołączam do obserwujących :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie miałam jeszcze produktów tej firmy, ale muszę rozejrzeć się w Rossmannie. Oczywiście najpierw przetestuję zapach, żeby kosmetyk nie wylądował później na półce :) Kusi mnie ta wizja mięciutkiej skóry :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mój pierwszy produkt z Tołpy i bardzo mi się podoba jego działanie - skóra jest gładziutka!A zapach.... no cóż... co się komu podoba ;)

      Usuń
  19. Czytam kolejną recenzje tych kosmetyków i znów praktycznie same pozytywy ;D To jeszcze bardziej kusi do przetestowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Recenzja bardzo zachęcająca :) Pozdrawiam koleżankę z Malinowej Krainy i dołączam do obserwujących :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Cenię sobie kosmetyki,które nie zawierają sztucznych barwników oraz parabenów:)

    OdpowiedzUsuń
  22. wpadłam z rewizytą i - oczywiście - dodaję do obserwowanych :)
    drepcząc po Malinowych linkach poznaję nowinki kosmetyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie mogę czytać o Tołpie, bo skręca mnie z zazdrości. Rozczarował mnie zapach... :(

    OdpowiedzUsuń
  24. Chętnie sama bym go przetestowała :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Też dostałam ten mus od Maliny i bardzo przypadł mi do gustu, a zapach akurat lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku zapach był dla mnie za ostry, ale teraz się nawet przyzwyczaiłam;)

      Usuń
  26. Kupiłam go sobie w ramach karty podarunkowej, bo normalnie pewnie bym tyle nie wydała na myjadło:) jeszcze nie próbowałam, ale po twojej recenzji zapowiada się interesująco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwości pielęgnacyjne są świetne! Drugi raz pewnie sobie go nie kupię, bo troszkę drogawy:/ Chyba, że będę miała zbędną gotówkę do wydania;)

      Usuń