sobota, 10 listopada 2012

Szarość widzę, szarość!



Hej!

Dziś podzielę się z wami wrażeniami z użytkowania kolejnej maseczki. Zawsze staram się mieć zapas maseczek w domu – ich nigdy za wiele ;) Mam kilka swoich ulubionych, ale lubię wynajdywać i testować nowe maseczki. Bohaterką dzisiejszego odcinka jest chyba wszystkim znana maseczka oczyszczająca z glinką szarą do skóry mieszanej, tłustej i trądzikowej firmy Ziaja. Kupiłam ją wraz z kilkoma jej koleżankami (o jednej z nich możecie przeczytać TUTAJ) w Rossmannie za zawrotną cenę 1,49 zł.



Opakowanie: saszetka, zawierająca 7 ml produktu. Łatwe otwieranie, prosta, „ziajowa” stylistyka. Nie ma się nad czym rozwodzić ;)

Wygląd i konsystencja: średnio gęsta, szara maź, która dobrze rozprowadza się na twarzy. Maseczka nie zasycha, dzięki czemu usuwanie jej jest dziecinnie proste (zwłaszcza za pomocą Panny Gąbki).

Zapach: bardzo przyjemny, słodkawy, jakby lekko kwiatowy (nie jestem dobra w określaniu zapachów :/)
Wydajność: ja zużywam jedną saszetkę na raz. Myślę, że jeśliby nałożyć cieńszą warstwę maski, mogłaby wystarczyć na dwa razy.

Co obiecuje producent?



Skład:



Moja opinia o produkcie:

Maseczki Ziaji (Ziaji czy Ziai?? Niech mnie ktoś oświeci, bo bardzo nie lubię robić błędów językowych…;)) bardzo cenię, lubię i zwykle mam ich kilka pod ręką. Wypróbowałam już chyba wszystkie warianty, za wyjątkiem wersji czerwonej, którą zobaczyłam na którymś blogu, a której w drogeriach nie widziałam. Podstawową rolą wersji szarej jest oczyszczanie i z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że rolę tę spełnia bardzo dobrze. Skóra po zastosowaniu maski jest dobrze oczyszczona, gładka, a podrażnienia są ukojone. Regularne stosowanie przynosi zaskakująco dobre efekty. Mimo różnych przygód kosmetycznych z firmą Ziaja (niekoniecznie pozytywnych), do ich maseczek będę wracać. Są tanie, skuteczne i ładnie pachną. Mogę im nawet wybaczyć te parabeny w składzie.

A wy jakie macie ulubione maseczki do twarzy?

Pozdrawiam,
Aga

7 komentarzy:

  1. moje ulubione maseczki to właśnie te z ziaji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja ostatnim czasem kupuję u siebie maseczki algowe które są sprzedawane na wagę, super sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  3. też miałam problem z kolorem, jeden za jasny drugi za ciemny ... a maseczki z ziaji bardzo lubię, są nie drogie i bardzo dobre ;)

    OdpowiedzUsuń