wtorek, 6 listopada 2012

Rzęsowy zakątek



Hej!

Dziś na tapetę biorę rzęsy. Maltretowane tuszami, zalotkami i klejami, stają się osłabione i mogą wypadać w nadmiernych ilościach. A przecież wszystkie chcemy mieć piękne, gęste, długie rzęsy, które umiejętnie „podrasowane” tuszem stanowią niewątpliwie ozdobę oka. Niestety nie wszystkie kobiety mogą poszczycić się gęstymi i długimi rzęsami z natury. Trzeba się zatem czymś wspomóc. Jak zawsze rynek kosmetyczny chętnie wychodzi naprzeciw kobiecym potrzebom i proponuje im wiele różnych specyfików do pielęgnacji rzęs. Ja także skusiłam się na jeden z nich. A konkretnie skusiłam się na skoncentrowane serum do rzęs 3 w 1 Advance Volumiere firmy Eveline. Zakupu dokonałam przez allegro (sklep darmar klik!); koszt około 10 zł.



 

Opakowanie: plastikowe, zawierające 10 ml produktu, zakończone bardzo przyjemną w użyciu, silikonową szczoteczką. Całość zamknięta jest w kartoniku. Kolorystyka biało-zielona.

Wygląd i konsystencja: serum ma postać dość gęstego, białego płynu. Na szczoteczkę nabiera się odpowiednia ilość, nic nie kapie, nie ma żadnych grudek. 

Zapach: produkt bezzapachowy (w każdym razie ja go nie wyczuwam;))

Wydajność: używam go już regularnie od około 4 miesięcy. Myślę, że to dobry wynik.

Obietnice producenta:


Skład:
Aqua (Water), Paraffin Wax, Bis-Diglyceryl Polyacyladipate-2, Camauba Wax, Stearic Acid, Bis-PEG- 12 Dimethicone Beeswax, Propylene Glycol, Triethanolamine, Glyceryl Dibehenate, Tribehenin, Glyceryl Behenate, Cetearyl Alkohol, Ceteareth-20, Hyaluronic Acid, Hydroxyethylcellulose, Phenoxyethanol, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Isobutylparaben, Propylparaben, Hydrolyzed Soy Protein, Propylene Glycol, DMDM Hydantoin, Panthenol, EDTA

Co ja o tym myślę?

Kupując serum Eveline nie spodziewałam się niczego szczególnego. Pomyślałam tak: „Pomoże – fajnie. Nie pomoże – trudno”. Bardzo polubiłam silikonową szczoteczkę. Dzięki niej aplikacja jest bezproblemowa, rzęsy są precyzyjnie rozdzielone i niesamowicie wydłużone. Tuż po aplikacji rzęsy stają się białawe, co początkowo mnie przeraziło. Po chwili jednak wszystko się ładnie wchłania i można położyć tusz. Z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić: serum jest świetną bazą pod tusz. Niestety musicie mi uwierzyć na słowo – brak dokumentacji fotograficznej. Obiecuję, że to nadrobię.
Codziennie, z niespotykaną u mnie regularnością, stosowałam serum jako bazę. Co prawda producent twierdzi, że odżywkę można nakładać również na noc, ale ja nie praktykowałam tej metody.
Po trzech miesiącach przyjrzałam się baczniej moim rzęsom. Zauważyłam, że stały się nieco grubsze, dłuższe (zwłaszcza te dolne), a co najlepsze – pojawiły się nowe, malutkie rzęski!  Oczywiście nie ma co się spodziewać efektu, jak na zdjęciu poniżej:



Dodatkowo rzęsy praktycznie przestały wypadać! Wcześniej zdarzało mi się to podczas wieczornego demakijażu. Teraz jest to rzadkość. Plusem jest także to, że serum nie podrażniło oczu, a u mnie różnie z tym bywa. Cena również jest zaletą produktu.
Ja z działania serum jestem jak najbardziej zadowolona i zamierzam kontynuować kurację. Oczywiście wezmę pod rozwagę inne specyfiki do pielęgnacji rzęs ;)
Niestety serum Eveline nie jest produktem idealnym (ale który jest?). Minusem jest w tym przypadku skład. Niestety sporo w nim konserwantów.
Mimo wszystko polecam. Zwłaszcza jako bazę.


A wy używacie „wspomagaczy” do rzęs? Możecie coś polecić?

Pozdrawiam,
Aga

10 komentarzy:

  1. będę musiała rozejrzeć się za tym serum :)
    ja czasem używam oleju rycynowego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ostatnio zaczęłam się rozglądać za jakąś odżywką do rzęs, ale nic fajnego nie mogę upolować ;) Może warto na to zwrócić uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. uuuu, może i ja powinnam się zaopatrzyć w to cudo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdania na temat tej odżywki są podzielone, ale myślę, że warto wypróbować.

      Usuń
  4. A ja zamówiłam na allegro to serum kilka dni temu i czekam :) Zobaczymy czy u mnie jakieś efekty będą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Też kiedyś chciałam ją kupić ;p a może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest droga i raczej łatwo dostępna, więc warto spróbować:)

      Usuń