sobota, 13 października 2012

Usta - usta!



Witajcie!

Dziś kilka słów o ustach, a właściwie o ich pielęgnacji. Ja staram się bardzo dbać o usta. Nie lubię, kiedy są przesuszone i spierzchnięte. Nie wychodzę z domu bez produktu do pielęgnacji ust i czuję się wybitnie niekomfortowo, jeśli owego produktu przy sobie nie mam.
Do tej pory używałam sztyftu Nivea w wersji klasycznej.



Byłam jak ten koń z klapkami na oczach: gdy jedna szminka ochronna się kończyła, bez zastanowienia leciałam kupić następną, taką samą ;) I tak w kółko! To chyba było najzwyczajniej w świecie przyzwyczajenie. Jednakowoż któregoś pięknego dnia klapki z oczu mi spadły i postanowiłam zakupić coś innego. A mianowicie to:



Tak, tak! Odkryłam Carmex! Większość blogowiczek zapewne uśmiechnie się pod nosem na stwierdzenie, że dopiero teraz dokonałam tego odkrycia, ale wychodzę z założenia, że lepiej późno niż wcale ;)

A teraz przedstawię wam porównanie tych dwóch produktów i opowiem o moich odczuciach. Porównanie dla ułatwienia pokażę w tabelce.



NIVEA

CARMEX
Opakowanie
Plastikowe, biało-niebieskie, zamykane na „klik” – takie typowo „pomadkowe”. Nie pękło mi ani razu, napisy nie ścierają się.
Mała, miękka, żółta tubka z zieloną zakrętką.
Pojemność opakowania

4,8 g
10 g
Cena
Regularna ok. 8 zł, w promocji można kupić za ok. 5 zł.
Regularna ok. 10 zł, w promocji można kupić za ok. 6 zł.
Kolor
Biały
Leciutko żółty (a może tylko mi się wydaje?)
Konsystencja
Różna w zależności od temperatury ;) W upały się rozpływa, w mrozy ciężko rozsmarować na ustach.
Określiłabym ją jako żelową. Nie testowałam jeszcze Carmexu w ekstremalnych warunkach termicznych.
Zapach
W moim odczuciu – lekko pudrowy.
Mentolowo-kamforowy.
Wydajność
Zależna od częstotliwości użytkowania. Ja jej używałam często, dlatego szybko się kończyła.
Wydaje mi się, że wystarczy go na dłużej, ponieważ nie muszę tak często go używać.
Obietnice producenta
Pomadka NIVEA Lip Care Classic zawiera nową, innowacyjną formułę z Hydraminą i wyciągiem z pestek winogron zapewniającą ustom efekt doskonałego nawilżenia.
Doskonale chroni usta, zapobiega wysychaniu ust bez względu na pogodę, zapewnia im bogatą, odżywczą pielęgnację.
EFEKT: bardziej miękkie i zdrowe usta na długo!
(opis zapożyczony z KWC)
Najnowsza propozycja smakowa (jaśmin i zielona herbata) od znanego Carmexu w tubce. Polecany dla osób, które chcą ukoić i nawilżyć oraz chronić swoje usta. Po nałożeniu świetnie nawilża, nabłyszcza usta i długo się utrzymuje. Posiada filtr SPF 15 (opis zapożyczony z KWC)

Skład i uwagi
cera microcristallina, octyldodecanol, hydrogenated polydecene, cetyl palmitate, ricinus communis, myristyl myristate, VP/hexadecene copolymer, cetearyl alcohol, polyglyceryl-3 diisostearate, butyrospermum parkii, cocoglycerides, pantaerythrityl tetraisostearate, VP/eicosene copolymer, C20-40 alkyl stearate, cera carnauba, simmondsia chinensis, tocopheryl acetate, cera alba, panthenol, parfum
Skład wydaje się przyjazny, ale na ten temat niech wypowie się jakaś znawczyni:)
Petrolatum, Lanolin, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Cetyl Esters, Theobroma Cacao Seed Butter, Cera Alba, Flavor, Benzophenone-3, Paraffinum Liquidum, Camphor, Menthol, Salicylic Acid, Benzyl Alcohol and Linalool, Oxybenzone.
Składniki zaznaczone na czerwono to filtry przeciwsłoneczne. Doczytałam, ze u osób wrażliwych mogą wywoływać reakcje alergiczne.




Jaka jest moja opinia?

Najpierw słówko o Nivei. Przez wiele lat używałam jej regularnie. Dobrze pielęgnowała i nawilżała usta. Ale… wydaje mi się, że od jakiegoś czasu jej jakość pogorszyła się. Musiałam jej coraz częściej używać, a efekt nawilżenia trwał coraz krócej. Miałam wrażenie, że wpadłam w jakiś zaklęty krąg: im częściej smaruję usta, tym one bardziej się wysuszają i znów musze je smarować. Nie ukrywam, że zaczęło mi to trochę przeszkadzać. Poza tym czasami denerwowało mnie, że przy wyższych temperaturach pomadka rozpuszczała się i mogła się łamać. Z kolei w niskich temperaturach ciężko było ją rozsmarować na ustach. Zapytacie zapewne: dlaczego wcześniej nie dokonałam zmiany. Szczerze? Chyba trochę z lenistwa ;) Teraz obiecuję poprawę :) A tak w ogóle to dopiero niedawno doczytałam się, że Nivea nie ma żadnego filtra UV… Dacie wiarę? Moja ignorancja jest karygodna…

Kolej na Carmex. Zdecydowałam się na tubkę z kilku względów. Primo: chciałam odmiany od sztyftu. Secundo: wizja wygrzebywania produktu ze słoiczka i wydłubywania go spod paznokci jakoś nieszczególnie mi się podobała. Tertio: z tego co pamiętam, to tubka ma chyba największą pojemność ze wszystkich proponowanych wersji. Wybrałam zapach jaśminu i zielonej herbaty. Aplikacja jest całkiem przyjemna, tylko czasem zbyt dużo produktu wypływa mi z tubki. Ale to wszystko kwestia wprawy. Fajnie chłodzi usta i ma przyjemny zapach. Niektórym ów zapach i delikatne uczucie mrowienia może przeszkadzać. W moim odczuciu nawilża bardzo dobrze i na długo. Nie muszę już tak często smarować ust. Plusem są filtry UV, chociaż, jak się doczytałam, mogą wywoływać reakcje alergiczne u osób wrażliwych. U mnie póki co nic takiego nie wystąpiło. Carmex ładnie nabłyszcza usta i jest dobrą bazą pod błyszczyk bądź pomadkę. Po kilku tygodniach użytkowania nie mam się w sumie do czego przyczepić i żałuję, że zdecydowałam się na ten produkt tak późno.

A wy jakich produktów używacie do pielęgnacji ust? Co możecie polecić, a co zdecydowanie odradzacie?

Pozdrawiam,
Aga

Ps. Zachęcam do udziału w ROZDANIU! :)

12 komentarzy:

  1. Ja jednak wolę tego rodzaju nawilżacze w sztyftach. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja właśnie chciałam wypróbować i porównać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja lubię pomadki Nivea i ostatnimi czasy Tisane w słoiczku:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Koniecznie muszę wypróbować Tisane, bo słyszałam wiele pochlebnych opinii :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomadki ochronne są super w szczególności teraz jak na dworze jest zimno i wietrznie. Obecnie używam z Eveline zakupioną w Biedronce.

    OdpowiedzUsuń
  6. W zimne i wietrzne dni absolutnie nie wychodzę z domu bez "ochraniacza" na usta ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie Carmex zniechęca zapachem, nie lubię mentolowych nut;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba muszę wypróbować Carmex skoro wszyscy sobie ją chwalą :)

    OdpowiedzUsuń
  9. uwielbiam pomadki Nivea i Carmex też, ale tego pierwszy raz widzę:) i już wiem, że chcę go mieć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie przepadam za owocowymi smakami na ustach, więc wybrałam jaśmin i zieloną herbatę:)

      Usuń