Witajcie!
Dziś na tapecie produkt, z którym
bardzo się zaprzyjaźniłam. Jest skuteczny, wydajny i tani. Same plusy! Dowiedziałam
się o nim z prasy kobiecej. Kim jest bohater dzisiejszego odcinka? To RETIMAX 1500, czyli maść ochronna z
witaminą A :) Do kupienia w aptece za około 3 zł.
zdjęcie pochodzi ze strony: http://www.farmina.pl/retimax.html |
Opakowanie: najzwyklejsza metalowa, biała tubka z zakrętką. Nic
nadzwyczajnego. Mieści w sobie 30 g produktu. Niekiedy denerwowało mnie „samowolne”
wydostawanie się produktu z tubki. Chyba jakieś ciśnienie tworzyło się w
opakowaniu i wypychało maść na zewnątrz ;)
Wygląd i konsystencja: maść jest biała, ma dość gęstą i treściwą
konsystencję, ale pod wpływem ciepła dobrze się rozprowadza. Jest tłusta!
Zapach: ledwo wyczuwalny.
Wydajność: maść jest bardzo wydajna. Już niewielka ilość wystarcza
do natłuszczenia obu dłoni.
Co obiecuje producent?
Retimax 1500 wskazany jest do miejscowego stosowania na skórę w
stanach jej odwodnienia i suchości, w przypadku łagodnych podrażnień, otarć lub
łuszczenia się naskórka. Działa regenerująco na naskórek po lekkich oparzeniach
i odmrożeniach. Pomocny w pielęgnacji popękanych kącików ust, wspomagając
naturalny proces gojenia. Używany ochronnie u dzieci, zapobiega pieluszkowym
podrażnieniom skóry. Idealny do stosowania po opalaniu, korzystaniu z solarium,
chemicznym usuwaniu naskórka oraz skórnych zabiegach laserowych.
- Odżywia skórę dzięki zawartości witaminy A, będącej niezbędnym
regulatorem odnowy komórek.
- nawilża głęboko skórę
- chroni skórę i pozostawia uczucie naturalnej miękkości i gładkości.
Produkt przebadany dermatologicznie i mikrobiologicznie.
Skład:
Petrolatum, Aqua, Lanolin,
Mineral Oil, Paraffin, Beeswax, Magnesium Stearate, Retinyl Palmitate
Co ja myślę o tym produkcie?
Na początku podchodziłam do niego sceptycznie. Ale postanowiłam „poświęcić”
te 3 złocisze ;) Okazało się, ze to był strzał w dziesiątkę! Moim zdaniem
obietnice producenta nie są przesadzone. Bardzo dobrze nawilża przesuszoną
skórę. Stosuje ją przede wszystkim na usta
i na przesuszone skórki wokół paznokci. Retimaxem smaruję również dłonie na
noc oraz skórę pod oczami. Rano skóra jest miękka, nawilżona, sprężysta. Maść dobrze
radzi sobie z przesuszoną skórą łokci i kolan oraz. Raz odważyłam się nawet
posmarować nią wysuszoną słońcem twarz – nie było żadnych niespodzianek, a skóra
była nawilżona i ukojona. Dodatkowo na plus cena i wydajność. Myślę, że świetnie nada się
do zimowej pielęgnacji ;)
Znacie Retimax?
Pozdrawiam,
Aga
Ps. Tradycyjnie przypominam o ROZDANIU !!! :)
Przydała by się na moje suche stopy
OdpowiedzUsuńNa stopy nie używałam, ale myślę, że spisałaby się dobrze:)
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej maści :)
OdpowiedzUsuńTeż byłabym nieświadoma, gdyby nie przypadkiem przeczytany artykuł w prasie kobiecej ;)
UsuńOsobiście nie słyszałam o niej wcześniej. :)
OdpowiedzUsuńXOXO, elverka.
nie słyszałam o niej wcześniej, ale bardzo by mi się przydała z tego co widzę, bo po kremach na trądzik miejscami mam strasznie suchą skórę.
OdpowiedzUsuń