czwartek, 10 stycznia 2013

Under20 Anti! Acne Effect Perfect Cover, czyli grejpfrutowa świeżość!



Witajcie!

Jak wiecie wciąż poszukuję podkładu idealnego. Jakiś czas temu zrobiłam sobie nawet listę potencjalnych kandydatów, których chciałabym zaprosić na rozmowę kwalifikacyjną oraz zatrudnić na okres próbny ;) Listę możecie zobaczyć TUTAJ.

Dzisiaj chciałabym wam przedstawić sylwetkę pierwszego kandydata. Jest to 
fluid matujący Under20 Anti! Acne Effect Perfect Cover

Kupiłam go w hipermarkecie Real w promocyjnej cenie 13,99 zł. Niestety miałam problem z doborem odcienia. Nie dość, że były dostępne tylko dwa kolory (110 i 120), to jeszcze nie widziałam między nimi różnicy po wyciśnięciu z testerowej tubki… Wybrałam odcień 110 sandy matt, ponieważ wydawało mi się, że im niższy numer, tym jaśniejszy odcień. 



Opakowanie: leciutkie, plastikowe, nieprzezroczyste w odcieniu beżu. Zawiera w sobie 30 ml fluidu. Całość zakończona bardzo wygodną pompką, która się nie zacina ani nie zapycha. Niewątpliwym plusem jest materiał,  z którego wykonano opakowanie, czyli plastik – nic nam się nie potłucze po upadku na łazienkowe płytki. Minus to nieprzezroczystość opakowania. Jednym słowem: miła odmiana od ciężkiego, szklanego Revlona! ;)

Wygląd i konsystencja: odcień 110 sandy matt wydał mi się za ciemny. Jednak po rozprowadzeniu całkiem ładnie dopasował się do cery. Konsystencja podkładu jest średnio gęsta. Wyciśnięty na nadgarstek nie rozlewa się na boki. Bardzo przyjemnie rozsmarowuje się na skórze nie tworząc smug.

Zapach: niesamowity! Po prostu grejpfrutowa świeżość! I to prawdziwie grejpfrutowa, bez dodatku chemii. Szkoda tylko, że zapach szybko się ulatnia.

Wydajność: ciężko mi się wypowiedzieć w tej kwestii. Nieprzezroczyste opakowanie sprawia, że nie mam pojęcia ile go do tej pory ubyło i ile mi jeszcze pozostało. Podejrzewam, że przy codziennym użytkowaniu wystarczy go na jakieś 3 miesiące.



Od producenta:
Dostępny w 3 kolorach: naturalnym, piaskowym i beżowym
Innowacyjna formuła fluidu aksamitnie otula cerę grapefruitową świeżością. Niedoskonałości przestają być widoczne, a skóra staje się naturalnie gładka i matowa.
Wskazania:
Skóra z niedoskonałościami (skłonność do niedoskonałości)
Jak działa?
skutecznie maskuje niedoskonałości, matuje, nie zatyka porów
Jak stosować?
Stosuj na twarz oczyszczoną kosmetykami serii ANTI! ACNE. Dla dłuższego efektu matującego możesz nanieść wcześniej na twarz krem nawilżająco-matujący ANTI! ACNE.
Skuteczność potwierdzona dermatologicznie

Skład:
aqua, cyclopentasiloxane, polymethyl methacrylate, cyclohexasiloxane, glycerin, cetyl peg/ppg-10/1 dimethicone, polyglyceryl-4 isostearate, nylon-12, sodium chloride, cera alba (beeswax), magnesium sulfate, tocopheryl acetate, isopropyl titanium triisostearate, ethylhexylglycerin, phenoxyethanol, methylparaben, benzoic acid, dehydroacetic acid, polyaminopropyl biguanide, parfum, limonene, butylphenyl methylopropional, linalool, CI 77891, CI 77492, CI 77491, CI 77499, CI 77489

Moja opinia:

Kupiłam go skuszona pozytywnymi opiniami blogerek i promocyjną ceną. Miałam nadzieję, że spełni moje oczekiwania odnośnie krycia. Niestety trochę się zawiodłam. Krycie jest w najlepszym razie przeciętne. Dla cery bez większych niedoskonałości będzie dobry, ponieważ ładnie wyrównuje koloryt. Ze średnimi i większymi niespodziankami raczej sobie nie poradzi i bez korektora ani rusz. Dlatego stosuję go wtedy, kiedy moja cera jest w lepszej kondycji. Z matowieniem też są niejakie problemy. O ile zaraz po aplikacji fluid wchłania się do ładnego matu, a skóra jest jedwabiście gładka, tak po dwóch godzinach efekt ten znika. Puder lub bibułka są niezbędne. Minusem jest dla mnie również uboga gama kolorystyczna. Tylko trzy odcienie to zdecydowanie za mało! W dodatku najniższy numer chyba nie jest równoznaczny z najjaśniejszym odcieniem, czego nie jestem w stanie pojąć (czy tylko ja tak myślę?!). Jednakże Under20 ma też swoje niewątpliwe plusy. Pierwszy to opakowanie. Cudownie lekkie i zakończone bardzo wygodną pompką. Drugi to zapach: fantastyczny, świeży grejpfrut! Cudo! Trzeci plus to brak jakichkolwiek podrażnień i zapychania.

A teraz zobaczcie jak wygląda na mojej skórze (kliknijcie, żeby powiększyć):
 


Podsumowując: dobry podkład dla cer bezproblemowych. Ja jednak do niego nie wrócę, gdyż zależy mi na mocniejszym kryciu.

Stosowałyście fluid Under20? 

Pozdrawiam,
Aga

36 komentarzy:

  1. ja nie stosowałam, ale byłam o krok od kupna, chyba dobrze zrobiłam, że jednak zrezygnowałam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba dobrze zrobiłaś, chociaż nie jestem w stanie powiedzieć jak ten podkład zachowywałby się na Twojej skórze.

      Usuń
  2. ja nie lubię ich produktów, bardzo mnie zapychają :|

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tej serii mam tylko kosmetyk 3 w 1 i stosuję go jako peeling. A co do podkładu - faktycznie, za delikatnie kryje. Prawdopodobnie też nie przypadłby mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na zdjęciu efekt jest całkiem fajny! Ale tak to już jest z tymi kosmetykami młodzieżowymi, że robią trzy odcienie podkładu/korektora, z czego ten najjaśniejszy i tak jest wyjątkowo ciemny :(

    Pozdrawiam malinową koleżankę i dodaję do obserwowanych! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie nie rozumiem tej polityki :/
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  5. Kiedyś używałam ich fluidów jak jeszcze posiadałam w miarę bezproblemową cerę. Niestety teraz te kosmetyki to dla mnie o wiele za mało...

    OdpowiedzUsuń
  6. Też wolę mocniejsze krycie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli Under20, to przede wszystkim dla młodych osób u których zazwyczaj pojawiają się problemy, więc dziwi mnie, że słabo kryje. Kurcze chyba muszę z Twojej listy skorzystać i też znaleźć swój ideał ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak to mówią - szału nie ma ;] Skoro jest Under20 raczej powinien pomagać cerom 'problemowym'.

    OdpowiedzUsuń
  9. ojj, jak dla mnie krycie stanowczo za słabiutkie :( ale ciekawi mnie idea pachnącego fluidu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. dla mnie to bubel, słabo kryje i podkreślał mi suche skórki... :/

    OdpowiedzUsuń
  11. polecam Pharmaceris, bardzo wydajny:D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też nie ustaję w poszukiwaniach podkładu idealnego...jak na razie wszystkie których wypróbowałam miały jakieś mankamenty ;)

    Pozdrawiam Koleżankę z Malinowego Klubu, dołączam do grona obserwujących :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że ideału nie ma;) Ale szukać można a nawet trzeba! Również pozdrawiam!

      Usuń
  13. Ja również potrzebuję mocniejszego krycia,także również bym się na niego nie skusiła.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie używałam Under20. Z erisa miałam kiedyś City Matt i zastanawiam się czy się z nim nie przeprosić :)

    OdpowiedzUsuń
  15. faktycznie słabe krycie, no i twarz wcale nie jest matowa

    OdpowiedzUsuń
  16. Po zdjęciach patrząc to krycie ma ten podkład mniej niż przeciętne :/ niestety też nie dla mnie :/

    OdpowiedzUsuń
  17. nie miałam styczności z tyk podkładem

    OdpowiedzUsuń
  18. ojj, under20.. to już nie dla mnie :D (mam 21!)
    przy okazji zapraszam do konkursu KISS IN THE RAIN na facebooku (bez głosowania). Można wygrać bony i biżuterię :)
    http://www.facebook.com/kissitr
    Pozdrawiam! :*
    silviageart

    OdpowiedzUsuń
  19. under 20 to byly moje pierwsze kosmetyki do twarzy kiedy byłam młoda i na rynku nie było jeszcze takiego wyboru:)

    OdpowiedzUsuń