Hej!
Dzisiaj przychodzę do was z
kolejnym postem maseczkowym. Zauważyłam ostatnio, że kupowanie i testowanie
nowych maseczek stało się dla mnieniesamowitą przyjemnością! Przynajmniej dwa razy w
tygodniu staram się nałożyć na twarz coś więcej niż tylko krem. Raz na tydzień
lub raz na dwa tygodnie uzupełniam zapas maseczek. Oprócz tych sprawdzonych często wrzucam do koszyka coś nowego. Tym razem nowością była
maseczka wygładzająca z kwasami AHA i
sokiem z aloesu od Perfecty.
Zakupiona została w Rossmanie w cenie 1,69 zł.
Opakowanie: saszetka, w której znajduje się 8 ml produktu. Łatwo
się otwiera dzięki małemu wcięciu na jednym z boków. Z racji tego, że produktu
nie da się zużyć za jednym podejściem, bardziej higieniczna byłaby tubka. Dobrym
rozwiązaniem jest np. wyciśnięcie maseczki do pustego słoiczka po kremie.
Wygląd i konsystencja: biały kolor i budyniowa konsystencja. Nic
nie spływa, daje się łatwo rozprowadzić na skórze.
Zapach: dość intensywny, przypomina mi zapach perfum mojego Rodziciela (niestety nie pamiętam nazwy);) Niektórym może się nie podobac jego
intensywność. Przez jakiś czas utrzymuje się na skórze.
Wydajność: saszetka wystarczyła mi na 7 aplikacji.
Obietnice producenta:
Skład:
Aqua, Caprylic Triglyceride, Dicaprylyl Carbonate, Isohexadecane,
Cetearyl alcohol, Cetearyl Glucoside, Lactic Acid, Glycolic Acid, Citric Acid,
Malic Acid, Salicylic Acid, Glycerin, Hydrogenated Polisoubutene, Dimethicone,
Hydrogenated poly-1-Decene, Hydroxethyl, Acrylate/Sodium,
Acryloyldimethytaurate VP Copolymer, Macadamia Temifolia Seed Oil, Aloe
Barbadensis Leaf Juice Powder, Allantoin, Sodium hydroxide, Disodium EDTA, BHA,
DMDM Hydantoin, Iodopropynyl Butylcarbamate, Methylisothiazolinone, Parfum
Moja opinia:
Kiedy jakiś nowy produkt pojawia się w
mojej łazience, nie mogę się doczekać, żeby go wypróbować. Maseczkę z kwasami i
sokiem z aloesu wzięłam w obroty już w dniu zakupu. Stosowałam ją według zaleceń
producenta: nałożyłam na twarz zamiast kremu na noc. I tu delikatnie się zdziwiłam,
bo niby się wchłonęła, ale pod palcami wyczuwalna była tłusta, nieco irytująca
warstewka… Miałam wrażenie, że wszystko zaraz wytrę w poduszkę. Rano warstewka
była nadal. Czułam to szczególnie podczas mycia twarzy. Ale postanowiłam nie
marudzić, tylko skupić się na efektach. Po zużyciu całej saszetki mogę
powiedzieć, że skóra była rzeczywiście
wygładzona, oczyszczona a koloryt został delikatnie ujednolicony. Złuszczanie
jest jak dla mnie stosunkowo delikatne. Zmniejszania zmarszczek, wyrównania
nierówności skóry czy redukcji plam pigmentacyjnych nie zauważyłam. Możliwe, że takie
efekty będą po długotrwałym stosowaniu maseczki. Plusem jest dla mnie to, że nie podrażniła skóry i nie wywołała spędu
braci pryszczy. Dodatkowo jest tania, łatwo dostępna i ma przyjemny (jak
dla mnie) zapach. Denerwują mnie w tym produkcie dwie rzeczy: mało higieniczne
opakowanie i ta tłustawa warstewka na twarzy. Dodam jeszcze, że producent nie poleca tej maseczki do cery
wrażliwej i naczynkowej oraz sugeruje, aby dzień po aplikacji chronić skórę
przed słońcem!
Podsumowując: niedrogi, łatwo
dostępny, ale raczej przeciętny produkt, dlatego już chyba do niego nie wrócę.
Miałyście do czynienia z tą
maseczką?
Pozdrawiam,
Aga
Ja lubie peelingi z perfecty:)
OdpowiedzUsuńJa w zasadzie też, ale ten mnie nie zachwycił jakoś szczególnie.
UsuńRewelacyjny tytuł wpisu! :)
OdpowiedzUsuńChyba mam tę maseczkę w swoich zapasach, ale jeszcze jej nie używałam ;)
Dzięki;) Tak mi się wymyśliło przypadkiem;)
UsuńPrzyznam szczerze, że tej nie próbowałam, ale kto wie, może jak się w końcu wyłonię z pokoju i pójdę na zakupy, to przyjrzę się jej bliżej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam A.
Spróbować można:)
Usuńja też :))
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale może się kiedyś skuszę ;)
OdpowiedzUsuńNa siedem aplikacji ???
OdpowiedzUsuńO matko - ja zużywam na jedną ;D
O matko! Na jedną???;) Jak to możliwe???
UsuńJa też te saszetki używam na raz, no może czasami uda się na dwa ;p
UsuńMoja jest wrażliwa, a tę maseczkę lubi, chociaż fakt - trzeba ją potem lepiej ochronić :)
OdpowiedzUsuńtej nie znam, ale czeka na wypróbowania jakaś mocno nawilżająca z aloesem - lubię się z tym zielskiem ostatnio :)
OdpowiedzUsuńZielsko! Dobre ;)
Usuńja też jedną saszetkę mam na kilka razy:)
OdpowiedzUsuń