poniedziałek, 28 stycznia 2013

Podkradam TAG! ;)

Witajcie!

Nie było mnie przez calutki weekend, ale już do was wracam ;) 

Dziś jestem podkradaczem ;) U Make Up Passion wyczaiłam fajny TAG o wdzięcznej nazwie "Moich Siedmiu Wspaniałych". Bardzo mi się spodobał, bo choć niekosmetyczny, to jest na co popatrzeć ;) W końcu nie samymi kosmetykami kobieta żyje! Nam też się coś od życia należy.

Przedstawiam wam moich Siedmiu Wspaniałych! 


1. Jason Statham - niekwestionowany numer jeden na mojej liście! Nie tylko przystojny facet, ale także świetny aktor. Obejrzałam chyba wszystkie filmy z jego udziałem.



2. Josh Hartnett - kolejne ciacho na mojej liście. Totalnie zauroczył mnie w filmie "Pearl Harbor". A później w filmie "Apartament". Nic tylko schrupać! ;)




3. Bruce Willis - chciałoby się powiedzieć: "stary, ale jary" ;) Prześwietny aktor i jeszcze całkiem przystojny facet ;) Najbardziej lubię go w "Szklanych pułapkach", które oglądałam już dziesiątki razy.




4. Wentwotrh Miller  - któż nie zna tego słodkiego jak budyń z soczkiem chłopaczka? ;) Sławę zyskał dzięki serialowi "Prison break", który oglądałam z zapartym tchem, często do bardzo późnej nocy ;) 




5. Paweł Małaszyński - na mojej liście nie zabrakło też polskiego akcentu! Jak dla mnie Paweł Małaszyński to jeden z przystojniejszych polskich aktorów. I do tego fajnie śpiewa!


6. Marcin Dorociński - bardzo go lubię, mimo że wciąż gra mafiozów, zbójów i innych typów spod ciemnej gwiazdy. Polecam film "Ogród Luizy" z Panem Marcinem w roli głównej.


7. David Boreanaz - na koniec postać znana fankom seriali kryminalnych ;) W tym przypadku jest to jeden z głównych bohaterów serialu "Kości". 

I tak oto kończy się moja lista, chociaż spokojnie mogłabym dodać kolejną siódemkę;) 

Zapraszam serdecznie do wzięcia udziału w TAGu!

Pozdrawiam,
Aga

10 komentarzy:

  1. Przygotowując swojego posta też ściągnęłam zdjęcie Josha Hartnetta. Potem okazało się, że mam za dużo przystojniaków i ostatecznie nie zmieścił się do 7, ale nadal uważam, że jest boski. :) Inni też "ciachowaci" tyko fenomen Małaszyńskiego jakoś nigdy do mnie nie trafiał. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się - Hartnett jest boski!;) Ja tam Małaszyńskiego lubię;) Głównie za to, że fajnie śpiewa.

      Usuń
  2. ooo tak, Statham ♥ W moim przypadku jedyną osobą, która mogłaby się z nim równać to Vin Diesel :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bruce <3 niestety w mojej 7 zabrakło dla niego miejsca :P zdecydowanie powinnyśmy rozszerzyć ten tag :P

    OdpowiedzUsuń