Hej!
Właśnie uświadomiłam sobie, że ostatniego
posta zamieściłam na blogu prawie tydzień temu! Stało się tak z przyczyn
poniekąd ode mnie niezależnych. Najpierw chwilowy brak czasu, potem weekendowi
goście i na końcu okrutny ból zęba, z którym nadal walczę (dopiero jutro mam
wizytę u dentysty)… Wszystko to spowodowało, że dopiero dzisiaj mogę nadrobić
zaległości. Mam nadzieję, że mi wybaczycie :)
Dzisiaj chciałam wam pokazać
produkt, który właściwie kupiłam z ciekawości. Wcześniej nie miałam do
czynienia z tego typu kosmetykiem – wydawało mi się, że to całkowicie zbędna
rzecz. Okazało się, że ów pozornie zbędna rzecz jest bardzo przydatna.
Bohaterem dzisiejszego posta będzie
transparentny
puder sypki Fix&Matte! od Essence.
Jest wam zapewne bardzo dobrze znany.
Spotkać go można w Naturze i kosztuje około 15 zł. Mój egzemplarz przyjechał do
mnie z innego miasta, gdyż w kieleckich Naturach wciąż były puste półki :/
Opakowanie: plastikowy, przezroczysty słoiczek z porządną nakrętką
z w kolorze srebrnym. W słoiczku znajduje się 15,5 g produktu. Wewnątrz znajduje
się „dozownik”, czyli małe dziurki, przez które wydostajemy puder. Według mnie
powinna tam znajdować się jakaś blokada, która zapobiegałaby przesypywaniu się
pudru, gdy jest on zamknięty. Czytałam, że niektóre dziewczyny radzą sobie
wkładając w wolną przestrzeń waciki kosmetyczne.
Wygląd i konsystencja: produkt ma postać bardzo drobno zmielonego
białego proszku. Przy gwałtowniejszych ruchach pędzlem bądź
opakowaniem lubi pylić. Nawet bardzo.
Zapach: dla mnie nie wyczuwalny.
Wydajność: myślę, że wystarczy go na baaaardzo długo, ponieważ już
niewielka ilość pudru wystarczy, żeby ładnie zmatowić buzię.
Informacja z opakowania i skład:
Co ja sądzę na ten temat?
Z racji tego, że mam cerę
mieszaną, moja skóra lubi sobie błysnąć tu i ówdzie, a zwłaszcza w strefie T.
Kiedyś, żeby pozbyć się tego błysku, używałam zwykłych chusteczek
higienicznych. Potem naczytałam się zachwytów nad matującymi pudrami
transparentnymi i postanowiłam spróbować. Zdecydowałam się na produkt Essence z
racji pozytywnych opinii i przystępnej ceny. Musze przyznać, że bardzo się
polubiliśmy. Puder bardzo dobrze matuje
skórę. Efekt matu jest bardzo naturalny i trwa około 6 godzin. Kiedy
nakładam go rano na makijaż nie muszę dokonywać żadnych poprawek. A jeśli rano
zapomnę się „zafixować” a mam później jeszcze jakieś wyjście, wystarczy kilka
ruchów pędzlem i wszystko wygląda bardzo dobrze – skóra jest aksamitna i matowa.
Puder nie bieli skóry – nie ma mowy
o efekcie „córki młynarza”. Dodatkowym plusem jest dla mnie to, że puder nie zapycha, a trochę się tego
obawiałam. Kolejną zaletą jest niewątpliwie cena. Z dostępnością bywa
różnie, ale prawdopodobnie znajdziecie go w szafach Essence w Naturze lub w
Hebe. Do czego bym się przyczepiła?
Opakowanie – strasznie brakuje mi tej „blokady” wewnątrz. Bez niej zawartość
lata jak chce i przy otwieraniu może się sporo wysypać. In minus zaliczę mu
także to, że bardzo pyli! I na
koniec skład, który dla niektórych dziewczyn
może być nie do przyjęcia. Mimo tych wad polubiliśmy się, ponieważ dobrze
spełnia swoje podstawowe zadanie, czyli matowienie skóry i utrwalanie makijażu.
Podsumowując: jak dla mnie dobry
produkt w przystępnej cenie, ale skład zdecydowanie nie powala ;)
Znacie fixera od Essence?
Pozdrawiam,
Aga
Ja dziś sie przygładałam temu pudrowi, ale juz w nowym opakowaniu (dlatego pewnie go nie ma, bo wkrotce w pl ma byc tez w nowej szcie;)), ale dopiero co zakupilam, to troche poczekam- bedzie nastepny;)
OdpowiedzUsuńO widzisz! Nawet nie wiedziałam, że będzie miał nowe opakowanie;)
Usuńsłyszałam o nim wiele dobrego, na razie mam zapas pudrów ;)
OdpowiedzUsuńAch te zapasy....;)
Usuńmnie by się przydało opakowanie od niego, bo taki puder zrobiłam sobie sama ze skrobii ziemniaczanej i cynamonu a trzymam w pudełki po wazelinie :)
OdpowiedzUsuńSkrobia ziemniaczana to jeszcze rozumiem, ale cynamon? Zdradź mi, jaką on pełni funkcję, bo bardzo jestem ciekawa!
Usuńciekawi mnie ten puder.
OdpowiedzUsuńczytałam dużo pozytywnych opinii, ale ja się nie skuszę
OdpowiedzUsuńużywam minerałów a po ich poznaniu ... ciężko przerzucić się na inne pudry i podkłady ;)
Ja jeszcze nie używałam minerałów, ale faktycznie są bardzo chwalone.
UsuńJa go miałam i u mnie mat trzymał sie zbyt krótko i raczej juz go nie kupię :)
OdpowiedzUsuńTrzeba szukać dalej swojego ideału;)
UsuńJa mam go od dłuższego czasu i pomimo średniego składu bardzo go sobie chwalę. W tym przedziale cenowym jest naprawdę dobrym kosmetykiem :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam:)
UsuńKiedyś chciałam go kupić, ale w końcu skusiłam się na puder bambusowy i raczej go na inny sypki nie zamienię, chyba że na mineralny.
OdpowiedzUsuńChyba rozejrzę się za jakimś minerałem, bo strasznie chwalicie :P
UsuńSłyszałam, że bardzo dobry ten puder i powoli się chyba zaczynam na niego czaić :)
OdpowiedzUsuńznam ,posiadam i lubie:)
OdpowiedzUsuńjednak podobno go wycofuja,a szkoda:(
tani a dobry...
sklad faktycznie nie najlepszy ale krzywdy mi nie zrobil ;) ale opakowanie jest okropne:(