wtorek, 18 września 2012

Raz, dwa, trzy, dziś herbatę parzysz Ty! ;)



Witajcie!

Postanowiłam zrobić mały off topic. W końcu nie samymi kosmetykami człowiek żyje ;) Chciałabym dzisiaj poruszyć temat herbaty. Nie żebym była jakąś znawczynią czy coś w tym stylu. Zaprezentuję wam pewien gatunek herbaty, którym od kilku miesięcy jestem oczarowana. 

Próbowałam już różnych herbat: białej (nie przypadła mi do gustu), zielonej (uwielbiam!), czerwonej (nie, nie, nie!) i czarnej w wielu odmianach (zapachowe, bądź z kawałkami różnych owoców – czasami lubię się napić). Ale nigdy wcześniej nie słyszałam o herbacie ŻÓŁTEJ

Zostałam nią poczęstowana jakiś czas temu i po prostu wpadłam w zachwyt! Ma przecudowny, subtelny, delikatny smak, z nutką kawowo-czekoladową (to nie żart!) Także aromat jest delikatny i przyjemny. Trudno to określić słowami – trzeba spróbować ;) Moim zdaniem pod względem miękkości, aksamitności, delikatności i aromatyczności herbata żółta nie ma sobie równej. 


 
Postanowiłam poszukać nieco więcej informacji na temat żółtej herbaty i oto, czego się dowiedziałam.
Herbata żółta pochodzi z Chin. Przygotowuje się ją z najmłodszych pędów, głównie z pączków liści herbacianych. Pod względem wyglądu zewnętrznego żółta herbata nie wyróżnia się niczym szczególnym. Za to pod względem zapachu i smaku jest zupełnie wyjątkowa. Jest dość słabo znana w Europie, co jest wynikiem jej niewielkiej produkcji oraz wielowiekowego zakazu wywozu z Chin. Nazywana jest herbatą cesarską – kolor żółty jest kolorem cesarza, a ponad to herbata ta była dawniej dostępna tylko dworowi cesarskiemu. Herbata produkowana jest według tajemnej receptury. Wiadomo jedynie, że poddawana jest procesowi fermentacji, który w pewnym momencie jest przerywany. 


 Jakie są korzyści z picia żółtej herbaty?

  • Usprawnia usuwanie toksyn z organizmu
  •  Działa stymulująco na układ pokarmowy
  •  Ze względu na małą zawartość teiny (0,35%) można ją pić przed snem
  • Działa odprężająco i relaksująco
  •   Dodaje sił witalnych

Jak parzymy żółtą herbatę?
Do filiżanki/szklanki/kubka wsypujemy 1 łyżeczkę herbaty i zalewamy 200 ml wody o temperaturze 80-90°C. Parzenie trwa około 3-5 minut. 

Ja osobiście nie używam zaparzaczki tylko sypię listki prosto do szklanki, zalewam i po 5 minutach popijam, nie usuwając liści, ponieważ herbata nie gorzknieje.



Szperając w Internecie zauważyłam, że rzeczywiście herbata żółta jest dość trudno dostępna i stosunkowo droga. Ja mam to szczęście, że w Kielcach znajduje się sklep, który ma ją w ofercie i akurat jest promocja -50% na wszystko ;) Bez promocji opakowanie 50 g kosztuje nieco ponad 14 zł.

A wy jakie lubicie herbaty? Próbowałyście kiedyś herbaty żółtej?

Pozdrawiam,
Aga

1 komentarz: