piątek, 14 września 2012

Poranny zapach jagód!


Witajcie!

Dziś zaprezentuję produkt, który w urodowej społeczności blogerskiej jest bardzo dobrze znany i raczej lubiany. Ja natknęłam się na niego całkiem niedawno przypadkiem i do tej pory zastanawiam się, jakim cudem nie odkryłam go wcześniej. Mowa tu o żelu micelarnym BeBeauty z Biedronki (4,99 zł). 



Ja oprócz wyżej wspomnianego żelu micelarnego używam jeszcze żelu z mikrogranulkami z tej samej serii. Pisałam o nim TUTAJ.

Ale do rzeczy.

Opakowanie: to plastikowa, poręczna tuba o pojemności 150 ml, zamykana klapką na „klik”. Minusem opakowania jest nieprzezroczystość, przez co nie można kontrolować ilości produktu w tubie.

Wygląd i konsystencja: jest to zupełnie przezroczysty żel, bez jakichkolwiek drobinek. Jest on na tyle gęsty, że nie spływa z palców, a jednocześnie dobrze rozprowadza się na twarzy. Co ciekawe - nie pieni się.

Zapach: miło mnie zaskoczył. Spodziewałam się typowo „kosmetyczno-chemicznego”, a tu niespodzianka! Jagody! Co prawda chemiczne, ale jakaż to odmiana! :) 

Wydajność: na moje oko jest dość wydajny, gdyż do umycia twarzy wystarcza mi kropla wielkości groszku (takiego konserwowego z puszki :P ). Używam go już jakiś czas, ale nie mogę skontrolować, ile mi go jeszcze zostało (patrz punkt: opakowanie). 

Co na temat produktu pisze producent?




Moja opinia:
Ja oceniam ten żel dość wysoko. Musze jednak zastrzec, że używam go tylko i wyłącznie rano. Wieczorem używam wersji z mikrogranulkami, żeby dokładnie zmyć makijaż. Nie wiem, czy żel micelarny poradziłby sobie z makijażem – muszę spróbować. W każdym razie kupiłam go z myślą o porannej pielęgnacji i tutaj sprawdza się świetnie. Jak wiecie z jednego z moich wcześniejszych wpisów, używam na noc kremu z Avonu, który zostawia na twarzy tłustą warstewkę. Żel ją doskonale zmywa i pozostawia twarz rzeczywiście czystą, odświeżoną i gładką. Nie podrażnił mnie i nie przyczynił się do powstania jakichkolwiek niespodzianek na mojej twarzy. Po jego użyciu nie mam wrażenia ściągniętej skóry twarzy. Jedyny minus, jaki zauważyłam to parabeny w składzie.

Pozdrawiam,
Aga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz