Witajcie!
Wybaczcie moją nieco przydługą
nieobecność. Dopadł mnie najzwyczajniejszy w świecie brak weny. Chyba po prostu
brakuje mi słoneczka ;)
Dziś przychodzę do was z recenzją
produktu do mycia twarzy. Kupiłam go w zasadzie pod wpływem impulsu, ale
teraz wiem, że był to dobry wybór. Bohaterem dzisiejszego odcinka kalejdoskopowej
blogonoweli jest
hipoalergiczny żel do
mycia twarzy z aloesem i ogórkiem Biały Jeleń.
Kupiłam go w drogerii Hebe w
cenie 5,99 zł.
Opakowanie: plastikowa, przezroczysta butelka o pojemności 200 ml,
zakończona nakrętką typu „press”. Otwór w nakrętce jest średniej wielkości, ale
dozowanie produktu jest nieco utrudnione, ze względu na dość rzadką
konsystencję. Ja przelałam sobie żel do butelki z pompką (przezornie zostawiłam
sobie puste opakowanie po żelu od Delii;)) i to jest zdecydowanie lepsze
rozwiązanie.
Wygląd i konsystencja: żel ma zielonkawy kolor i dość rzadką
konsystencję, co może niekorzystnie wpływać na wydajność.
Zapach: bardzo przyjemny i delikatny. Takie mydełko ze świeżą
ogórkową nutą. Absolutnie nie jest męczący i nie utrzymuje się na skórze.
Wydajność: jak już wcześniej wspomniałam: na wydajność
niekorzystnie może wpłynąć konsystencja – z racji tego, że jest dość rzadka żel
może nam spływać z palców do umywalki lub może nam się wydawać, że niewielka
ilość żelu niedostatecznie oczyści naszą skórę.
Słowo od producenta:
Hipoalergiczny żel do mycia
twarzy z aloesem i ogórkiem przeznaczony jest do oczyszczania skóry normalnej i
mieszanej. Delikatnie usuwa makijaż i zanieczyszczenia oraz zapobiega rozwojowi
bakterii. W efekcie skóra twarzy jest dokładnie oczyszczona, odświeżona, gładka
i miękka.
Przebadany dermatologicznie wśród osób z alergiami skórnymi.
Zawiera:
- ksylitol i laktitol - składniki utrzymujące prawidłową równowagę ekosystemu mikroflory skóry,
- ekstrakty z aloesu i ogórka - zapewniające odpowiedni poziom nawilżenia i uczucie odświeżenia,
- alantoina i pantenol - łagodzące podrażnienia skóry i stymulujące jej naturalne procesy regeneracyjne.
Przebadany dermatologicznie wśród osób z alergiami skórnymi.
Zawiera:
- ksylitol i laktitol - składniki utrzymujące prawidłową równowagę ekosystemu mikroflory skóry,
- ekstrakty z aloesu i ogórka - zapewniające odpowiedni poziom nawilżenia i uczucie odświeżenia,
- alantoina i pantenol - łagodzące podrażnienia skóry i stymulujące jej naturalne procesy regeneracyjne.
Skład:
Moja opinia:
Nad kupnem specyfików do
oczyszczania twarzy zwykle długo się zastanawiam. Kupno Jelenia było swego
rodzaju impulsem i z niecierpliwością oczekiwałam chwili, kiedy zacznę go
stosować. Początkowo nieco rozczarowała mnie nieco zbyt rzadka konsystencja, co
w połączeniu z takim a nie innym dozownikiem sprawiało, że nie potrafiłam sobie
poradzić z dozowaniem odpowiedniej ilości tego produktu. Wtedy wpadłam na
pomysł, żeby przelać go do butelki z pompką. To było bardzo dobre posunięcie.
Dwa naciśnięcia pompki i makijaż znika! Jedno naciśnięcie pompki i twarz jest
bardzo dobrze oczyszczona podczas porannej pielęgnacji i gotowa na dalsze zabiegi. Muszę przyznać, że właściwości oczyszczające są naprawdę dobre,
a tego przede wszystkim szukam w tego typu produktach! Poza tym skóra po
zastosowaniu Jelonka jest gładka i elastyczna. Nie ma mowy o wysuszeniu czy
podrażnieniach. Plus również za delikatny, odświeżający zapach i za przystępną
cenę. Mały minus za konsystencję, ale można przymknąć na to oko ;)
Podsumowując: polski, godny
polecenia produkt! Z przyjemnością skuszę się na inny rodzaj produktów tej
firmy.
Znacie Jelonka? Co o nim
myślicie?
Pozdrawiam,
Aga
Szkoda, że ma SLeS :/
OdpowiedzUsuńMnie to osobiście nie przeszkadza, ale rzeczywiście ma SLES.
UsuńBiały jeleń uwielbiam ich kosmetyki!!!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Koniecznie muszę spróbować innych:)
UsuńJa swojego ulubieńca już mam :)
OdpowiedzUsuńA cóż nim jest?;)
UsuńWszyscy go bardzo chwalą :)
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do pochwał:)
UsuńNa czasem uzywam mydla w plynie z Bialy Jelen do mycia pedzli ,po dezynfekcji sprayem odkazajacym ,ale do tearzy nie skusilabym sie na taki zel,bo od lat uzywam Cetaphilu i nie zmienie go ;)
OdpowiedzUsuńKażdy ma swojego ulubieńca:)
Usuńchyba będę musiała się za nim rozejrzeć ;)
OdpowiedzUsuńPolecam:)
Usuń