niedziela, 7 kwietnia 2013

Gdy nastrój do d... pomogą zakupy!

Hej!

Za oknem pojawiło się słoneczko a słupek termometru podskoczył do około 10 stopni. Powinnam właściwie się cieszyć, ale nic z tego. Połączenie kobiecych dolegliwości z wieloma problemami osobistymi sprawiają, że odchodzi mi ochota na wszystko... Nic tylko zaszyć się pod kocem i spać...


Niestety ucieczka od problemów nie powoduje ich rozwiązania, ale chociaż na chwilę pozwala się oderwać od nie zawsze przyjaznej człowiekowi rzeczywistości.
Podobnie sprawa ma się z zakupami, dlatego też nie odmówiłam sobie spacerku do Rossmanna :)

Zakupy co prawda skromne (portfel wyje z głodu), ale zawsze coś.
Oto co kupiłam:

- żel pod prysznic Isana z ekstraktem z jedwabiu - to już kolejny żel tej firmy, który zawita w mojej łazience. Zapach ma niesamowity! I kosztuje całe 2,99 zł!
- kompres nawilżający + maseczka ochronna z Awokado od Bielendy - nowość w mojej kosmetyczce. Bielendy do tej pory nie miałam okazji używać, więc jestem bardzo ciekawa. Saszetka kosztowała chyba 2,69 zł.


- lakier do włosów Isana - jako, że mój czerwony Taft jest na wykończeniu, postanowiłam przetestować Isanę. Chciałam zakupić lakier o mocy 4. Nie wiem jak to się stało, ale dopiero po przyjściu do domu zauważyłam, że ten ma moc 3! Chyba za bardzo zapatrzyłam się na napis "flexible"... No ale klamka zapadła. Zobaczymy, jak się będzie sprawował. Koszt - 6,99 zł. 

I to właściwie tyle, jeśli chodzi o zakupy...
Teraz czas na herbatkę, coś okropnie słodkiego i kalorycznego a potem poszukam chyba jakichś książek o pozytywnym myśleniu, bo to mi jest chyba teraz najbardziej potrzebne.

Pozdrawiam was ciepło,
Aga

25 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że Twoje troski szybko znikną i Twój nastrój się poprawi :)

    Zaciekawiłaś mnie kompresem Bielendy - czekam na recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. och, zazdroszczę w takim razie słoneczka,bo u mnie póki co wiatr i chmury ;< ach, znam ten ból,kiedy portfel wyje z głodu :D A zakupy, jak najbardziej świetne!

    OdpowiedzUsuń
  3. oj ja dziś chyba też powinnam się wybrać na zakupy, niby pogoda piękna a jakoś tak mi nie do śmiechu :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej jaki kochaniutki kocurasek :)
    A faktycznie zakupy pomagają.
    Mój mąż mi kupil turkusowe spodnie rurki i juz do mnie jada, nie moge sie doczekać :)))))

    OdpowiedzUsuń
  5. zakupy nawet małe zawsze poprawiają humor:D

    OdpowiedzUsuń
  6. ja bardzo lubię tą maseczkę z bieledny ;)
    ja ostatnio za bardzo z zakupami poszalałam- już w marcu wydawałam kwietniowe pieniądze ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię żele z Isany, tego jeszcze akurat nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  8. Będzie lepiej. U mnie 5 stopni, ale słońce przebija się przez szyby okien, więc na spacer marsz:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pogoda sprawia że nawet najmniejszy problem staje się życiową katastrofą..

    Zakupy skromne ale udane i to się liczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tytuł pierwsza klasa :) A ja tam wolę oglądać właśnie takie małe zakupy ot tak na poprawę humoru :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Co jak co, ale zakupy są najlepsze:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. jejku jaki słodki kotek... zupełnie mnie rozproszył, o czym tu mowa? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toż to mój kochany łobuz jest:) A mowa jest o... a nieważne w sumie! ;)

      Usuń