czwartek, 1 sierpnia 2013

Sia la la la krem do rąk od…?



Hej!

Jak już możecie wywnioskować z tytułu, dzisiejszy post będzie traktował o kremie do rąk. Czy potraficie dokończyć moją tytułową, prostacką rymowankę? ;) 
 
Dam wam podpowiedź. Recenzje produktów tej firmy ostatnio były w blogosferze dość częste. Wiecie już? Dla tych, którzy jeszcze się zastanawiają kolejna podpowiedź: jakiś czas temu owa firma rozdawała 1000 zestawów kosmetyków ;) Teraz już z pewnością wiecie, o jaką markę chodzi.  W moje ręce również wpadł taki zestaw i byłam z tego faktu niezmiernie szczęśliwa. Naczytałam się naprawdę wiele pochlebnych opinii na temat tychże kosmetyków. 
Dzisiaj opowiem wam o jednym z nich. Będzie to

nawilżający, zmiękczający i ochronny krem do rąk od firmy Decubal.

Nie wiem jaka dokładnie jest jego cena, ale w sieci wyczytałam, że kosztuje około 15 zł.





Opakowanie: krem znajduje się w miękkiej, plastikowej, nieprzezroczystej tubie o pojemności 100 ml. Klapka, choć zamykana na „klik” wydaje mi się średnio solidna. Ciągle miałam wrażenie, że zawiasy pękną, ale na szczęście nic takiego nie miało miejsca. Tuba ma soczysty czerwony kolor i zamknięta jest w kartonowym pudełku w takiej samej kolorystyce. Na opakowaniu znajdziemy wszystkie niezbędne informacje.



Wygląd i konsystencja: jest to biały krem o dość gęstej konsystencji, ale pod wpływem ciepła skóry bezproblemowo rozprowadza się na dłoniach. Dość szybko się wchłania i pozostawia ochronną warstewkę.



Zapach: według producenta krem nie posiada zapachu. Da się jednak wyczuć delikatny zapach „czegoś” ;) Trudno mi określić czego, ale najprawdopodobniej jest to jeden ze składników natłuszczających.

Wydajność: ja używałam go dość często w ciągu dnia i wystarczył mi na około 3 miesiące.

Informacja od producenta:
Nawilżający krem do codziennej pielęgnacji suchej, szorstkiej lub popękanej skóry rąk. Łagodzi podrażnienia i zmiękcza skórę dzięki zawartości lanoliny i naturalnych olejków. Wygładza, nawilża i chroni skórę dzięki zawartości gliceryny, witaminy E, kwasu hialuronowego. Zawiera filtry przeciwsłoneczne. Szybko się wchłania. Bezzapachowy. Zawartość substancji tłuszczowych 36%.

Skład:
Aqua, caprylic/Capric triglyceride, glycerin, lanolin, izopropyl myristate, petrolatum, polyglyceryl-3 methylglucose distearate, glyceryl stearate, tocopheryl acetale, pentylene glycol, dimethicone, cetearyl alcohol, ceteareth-20, sodium hyaluronate, tocopherol, persea gratis sima oil, sodim cetearyl sulfate, citric acid, phenoxyethanol, sodium benzoate.

Moja opinia:

Wiem, że opinii kosmetyków Decubal macie już po dziurki w nosie ;) Jednakże chciałabym dorzucić swoje trzy grosze. Jak już wcześniej wspomniałam, paczka kosmetyków ucieszyła mnie niezmiernie. Jako pierwszy do użytkowania poszedł właśnie krem do rąk, bez którego nie potrafię się obejść. Po każdym zmywaniu czy myciu rąk koniecznie muszę zastosować jakieś smarowidło – bez tego czuję się dziwnie. Dodatkowo mam problem z suchymi skórkami wokół paznokci.
Intensywnie czerwone opakowanie przyciąga wzrok i przywodzi na myśl ratunek dla suchej skóry. Krem jest dość tłusty (w końcu 1/3 to substancje tłuszczowe), dobrze rozprowadza się na dłoniach, dość szybko się wchłania i pozostawia na nich ochronną, silikonową warstewkę, którą po każdym umyciu trzeba odnawiać. Nie czuję tu jakiegoś szczególnego nawilżenia, tylko właśnie natłuszczenie a nie do końca o to mi chodziło. Poza tym średnio sobie radzi ze skórkami. O ile na reszcie dłoni skóra jest miękka, elastyczna i przyjemnie gładka, to niestety wokół paznokci sytuacja niewiele się poprawiła. 

Podsumowując: używałam tego kremu wielokrotnie w ciągu dnia i powiem szczerze: szału nie było. O wiele lepiej spisał się u mnie krem do rąk Cien z Lidla (wersja z masłem shea i olejkiem z migdałów).

Nie będę pytała czy znacie kosmetyki Decubal, bo większość z pewnością twierdząco kiwnie głową ;) Ale czy macie podobne odczucia co do tego kremu? A może to ja jestem zbyt wymagająca? ;)

Pozdrawiam,
Aga

6 komentarzy:

  1. A ja przyznam że nie znam tego kosmetyku ale z chęcią bym wypróbowała :)Nie podoba mi się tylko to opakowanie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam zastrzeżeń do opakowania, a poza tym liczy się wnętrze ;)

      Usuń
  2. jeszcze niczego tej marki nie miałam, ale jestem maniaczką kremowania dłoni

    OdpowiedzUsuń
  3. Też nie miałam, chociaż czytałam mnóstwo recenzji ;)

    OdpowiedzUsuń