Hej!
Która z nas nie lubi się budzić z
wypoczętą i promienną cerą? Ja osobiście bardzo lubię to uczucie. Oczywiście nocy
zarwanych sesją czy imprezą nie bierzemy pod uwagę, gdyż jest to zupełnie inna
kategoria i rzadko który krem radzi sobie z efektami wyżej wymienionych ;) Dziś
dwa słowa o kremie, który teoretycznie ma za zadanie ożywić i zregenerować
szarą i zmęczoną skórę twarzy.
Bohaterem dzisiejszego posta jest
mianowicie
krem na noc dla cery
zmęczonej od Perfecty.
Kupiłam go w drogerii Natura za 11,99 zł.
Opakowanie: krem znajdziemy w dość ciężkim, szklanym,
przezroczystym słoiczku z białą, nieco opalizującą zakrętką. Pojemność słoiczka
to 50 ml. Całość zamknięta jest w kartoniku, który dla bezpieczeństwa jest
zapakowany w folię. Kartonik zawiera wszelkie niezbędne informację w trzech
językach: polskim, angielskim i rosyjskim. Żywa kolorystyka i cytrynka na
opakowaniu również przypadły mi do gustu.
Wygląd i konsystencja: krem ma barwę bladożółtą, co kojarzy mi się z koktajlem bananowym albo budyniem cytrynowym ;) Jego konsystencja jest średnio gęsta i dość lekka. Nie spływa z
palców i przyjemnie rozprowadza się na skórze.
Zapach: zdecydowanie wyczuwam nuty cytrusowe. Zapach nie męczy
nosa, pozostaje ze mną kilka minut po aplikacji, po czym znika.
Wydajność: przy codziennej, nawet dość hojnej aplikacji spokojnie
wystarczy na kilka miesięcy.
Informacje z opakowania:
Skład:
Aqua, caprylic/Capric triglceryde, dicaprylyl ether, isohexadecane, cetearyl
alcohol, cetearyl glucoside, glycerin, hydrogenated poly-1-decene, dimethicone,
lycium Barbarom extract, ammonium acrylodimethyltaurate/vp coopolymer, askorbyl
tetraisopalmitate, soya lecithin, trilaureth-4-phosphate, panthenol, tocopheryl
acetale, ubiquinone, helianthus annuus seed oil, daucus carota sativa Root extract,
daucus carota sativa seed oil, beta-carotene, askorbyl palmitate, carthamus
tinctorius seed oil, prunus amygdalus dulcis seed oil, lin oleic acid oil, dis
odium edta, sodium hydroxide, bha, inulin lauryl carbamate, ethylparaben,
methylparaben, 2-bromo-2-nitropropane-1,3-diol, limonene, hexyl cinnamal, linalol,
butylphenyl methylopropional, geraniol, citronellol, hydroxyisohexyl 3
cyclohexene carboxaldehyde, citral, parfum.
Moja opinia:
Kupiłam go zachwycona serum w
saszetce z tej samej serii. Przeczytacie o nim TUTAJ.
W owym czasie problemy ze snem dały mi się we znaki i wyglądałam niemal jak
przysłowiowa śmierć na chorągwi. Serum zadziałało fantastycznie na moją skórę! Takie
same nadzieje pokładałam w kremie na noc. Niestety ów krem nie sięga wyżej
wspomnianemu specyfikowi do pięt. Krem jest lekki, według mojego uznania zbyt
mało treściwy jak na produkt do stosowania na noc. Aplikacja mimo wszystko jest
przyjemna a sam krem szybko się wchłania (nawet jeśli nałożymy go nieco
więcej). Nawilżanie jest przeciętne, ożywienie skóry i likwidacja oznak
zmęczenia średnie, a już na pewno mniej widoczne niż przy stosowaniu serum. O wygładzeniu
zmarszczek nie wspomnę, bo nie wierzę w takie bajki. Na plus mogę mu zaliczyć
zapach, dostępność oraz to, że nie wywołał u mnie żadnych podrażnień czy wysypu
nieprzyjaciół. Skład jest nieco przydługi. Wychwyciłam w nim kilka substancji pochodzenia
roślinnego, które powinny być raczej przyjazne skórze, ale nie obyło się także
bez konserwantów.
Podsumowując: przeciętniaczek,
który dla wielu bardziej wymagających użytkowniczek może być niewystarczający
do nocnej pielęgnacji skóry twarzy. Szukam dalej :)
Znacie ten krem? Co o nim myślicie?
Może cie polecić jakiś ciekawy krem na noc?
Pozdrawiam,
Aga
Ja tez używam z tej serii kremu i jest super.
OdpowiedzUsuńDla mnie jednak to serum w saszetce jest bezkonkurencyjne :)
UsuńNo tak - klasyka - krzywdy nie zrobił ale ewidentnie bez efektu wow ;)
OdpowiedzUsuńJa mam naturalną porażkę na noc z neoBio cherry - śmierdzi jak podjełczała pani walewska :D i generalnie nic nie robi - nawet dobrego wrażenia bo kiepski plastikowy pojemnik to to ma
"Podjełczała pani Walewska" - dobre ;)
UsuńNie lubię przeciętniaków ;)
OdpowiedzUsuńJa też za nimi nie przepadam ;)
Usuńa ja chętnie bym spróbowała,bo nie mam żadnego kremu na noc :P:)
OdpowiedzUsuńJa nie znam tego kremu :) Sama używam serum rewitalizujące na noc Revitacell ;) Nie lubię cytrynowych zapachów :(
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Miałam z tej serii podajże serum do twarzy w saszetce. Bardzo lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście moja cera nie jest zmęczona :)
OdpowiedzUsuńmiałam już kilka kremów z perfecty, niestety żaden mi nie pasował... producent musi używać jakiegoś drażniącego moją skórę środka, bo reaguje wylewem sebum bez różnicy czy jest to krem matujący, nawilżający czy jeszcze inny :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Moja siostra miała kiedyś z Perfecty krem do cery naczynkowej. Na początku była zadowolona, ale potem jakoś przestała zauważać efekty ;)
OdpowiedzUsuńJa na noc zwykłam stosować oleje, ale latem wydają mi się zbyt ciężkie, więc też szukam jakiegoś odpowiedniego dla swojej cery kremu. Jak na razie najlepiej sprawdził się u mnie krem na noc z love me green, firma ta posiada bardzo fajne kosmetyki o naturalnych składach :)
OdpowiedzUsuńMiałam te maskę serum do stóp u byłam z niej bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuń