Hej!
Jak już możecie wywnioskować z
tytułu, dzisiejszy post będzie traktował o kremie do rąk. Czy potraficie
dokończyć moją tytułową, prostacką rymowankę? ;)
Dam wam podpowiedź. Recenzje
produktów tej firmy ostatnio były w blogosferze dość częste. Wiecie już? Dla tych,
którzy jeszcze się zastanawiają kolejna podpowiedź: jakiś czas temu owa firma rozdawała
1000 zestawów kosmetyków ;) Teraz już z pewnością wiecie, o jaką markę chodzi. W moje ręce również wpadł taki zestaw i byłam
z tego faktu niezmiernie szczęśliwa. Naczytałam się naprawdę wiele pochlebnych
opinii na temat tychże kosmetyków.
Dzisiaj opowiem wam o jednym z nich. Będzie
to
nawilżający, zmiękczający i ochronny
krem do rąk od firmy Decubal.
Nie wiem jaka dokładnie jest jego cena, ale w
sieci wyczytałam, że kosztuje około 15 zł.
Opakowanie: krem znajduje się w miękkiej, plastikowej,
nieprzezroczystej tubie o pojemności 100 ml. Klapka, choć zamykana na „klik”
wydaje mi się średnio solidna. Ciągle miałam wrażenie, że zawiasy pękną, ale na
szczęście nic takiego nie miało miejsca. Tuba ma soczysty czerwony kolor i
zamknięta jest w kartonowym pudełku w takiej samej kolorystyce. Na opakowaniu
znajdziemy wszystkie niezbędne informacje.
Wygląd i konsystencja: jest to biały krem o dość gęstej
konsystencji, ale pod wpływem ciepła skóry bezproblemowo rozprowadza się na
dłoniach. Dość szybko się wchłania i pozostawia ochronną warstewkę.
Zapach: według producenta krem nie posiada zapachu. Da się jednak
wyczuć delikatny zapach „czegoś” ;) Trudno mi określić czego, ale
najprawdopodobniej jest to jeden ze składników natłuszczających.
Wydajność: ja używałam go dość często w ciągu dnia i wystarczył mi
na około 3 miesiące.
Informacja od producenta:
Nawilżający krem do codziennej
pielęgnacji suchej, szorstkiej lub popękanej skóry rąk. Łagodzi podrażnienia i
zmiękcza skórę dzięki zawartości lanoliny i naturalnych olejków. Wygładza,
nawilża i chroni skórę dzięki zawartości gliceryny, witaminy E, kwasu
hialuronowego. Zawiera filtry przeciwsłoneczne. Szybko się wchłania. Bezzapachowy.
Zawartość substancji tłuszczowych 36%.
Skład:
Aqua, caprylic/Capric triglyceride, glycerin, lanolin, izopropyl myristate,
petrolatum, polyglyceryl-3 methylglucose distearate, glyceryl stearate, tocopheryl
acetale, pentylene glycol, dimethicone, cetearyl alcohol, ceteareth-20, sodium
hyaluronate, tocopherol, persea gratis sima oil, sodim cetearyl sulfate, citric
acid, phenoxyethanol, sodium benzoate.
Moja opinia:
Wiem, że opinii kosmetyków Decubal
macie już po dziurki w nosie ;) Jednakże chciałabym dorzucić swoje trzy grosze.
Jak już wcześniej wspomniałam, paczka kosmetyków ucieszyła mnie niezmiernie.
Jako pierwszy do użytkowania poszedł właśnie krem do rąk, bez którego nie
potrafię się obejść. Po każdym zmywaniu czy myciu rąk koniecznie muszę
zastosować jakieś smarowidło – bez tego czuję się dziwnie. Dodatkowo mam
problem z suchymi skórkami wokół paznokci.
Intensywnie czerwone opakowanie przyciąga
wzrok i przywodzi na myśl ratunek dla suchej skóry. Krem jest dość tłusty (w
końcu 1/3 to substancje tłuszczowe), dobrze rozprowadza się na dłoniach, dość
szybko się wchłania i pozostawia na nich ochronną, silikonową warstewkę, którą
po każdym umyciu trzeba odnawiać. Nie czuję tu jakiegoś szczególnego
nawilżenia, tylko właśnie natłuszczenie a nie do końca o to mi chodziło. Poza
tym średnio sobie radzi ze skórkami. O ile na reszcie dłoni skóra jest miękka,
elastyczna i przyjemnie gładka, to niestety wokół paznokci sytuacja niewiele
się poprawiła.
Podsumowując: używałam tego kremu
wielokrotnie w ciągu dnia i powiem szczerze: szału nie było. O wiele lepiej
spisał się u mnie krem do rąk Cien z Lidla (wersja z masłem shea i olejkiem z
migdałów).
Nie będę pytała czy znacie
kosmetyki Decubal, bo większość z pewnością twierdząco kiwnie głową ;) Ale czy
macie podobne odczucia co do tego kremu? A może to ja jestem zbyt wymagająca?
;)
Pozdrawiam,
Aga
A ja przyznam że nie znam tego kosmetyku ale z chęcią bym wypróbowała :)Nie podoba mi się tylko to opakowanie :(
OdpowiedzUsuńNie mam zastrzeżeń do opakowania, a poza tym liczy się wnętrze ;)
Usuńjeszcze niczego tej marki nie miałam, ale jestem maniaczką kremowania dłoni
OdpowiedzUsuńKrem do rąk to u mnie absolutny mus.
UsuńTeż nie miałam, chociaż czytałam mnóstwo recenzji ;)
OdpowiedzUsuńFakt-recenzji o Decubalu jest sporo.
Usuń