Hej!
Dziś Eveline’owej sagi część
druga. Tym razem słówko o pielęgnacji dłoni. W paczce, którą otrzymałam od
portalu udziewczyn.pl znalazłam produkt, z którym wiązałam wielkie nadzieje. Moje
dłonie ostatnimi czasy wymagają szczególnego traktowania. Zwłaszcza paznokcie i
skórki. Tak więc
glicerynowy
superskoncentrowany krem-maska do rąk i paznokci od Eveline
pojawił się w
idealnym momencie.
Opakowanie: produkt znajdziemy w nieprzezroczystym, plastikowym
opakowaniu o pojemności 245 ml, zakończonym wygodną pompką. Ową pompkę można
dodatkowo zablokować poprzez przekręcenie w lewą stronę. Dzięki temu możemy
wrzucić butlę do torby bez obawy zabrudzenia wszystkiego kremem. W kwestii
wizualnej mam tylko jedno zastrzeżenie – opakowanie jest zbyt przeładowane
informacjami.
Wygląd i konsystencja: kolor kremu określiłabym jako mlecznobiały.
Konsystencję natomiast ciężko określić. Zaraz po wyciśnięciu wydaje się dość
gęsta, ale w trakcie rozsmarowywania staje się rzadka i wodnista.
Zapach: delikatny, przyjemny, troszkę jakby słodkawy. Nie drażni
nosa i nie pozostaje z nami na dłuższy czas.
Wydajność: zależy od częstotliwości użytkowania, ale myślę, że na
2-3 miesiące wystarczy.
Informacje z opakowania:
Glicerynowy krem-maska do rąk
kompleksowa ochrona 5w1 intensywnie nawilża, odżywia regeneruje dłonie i pomaga
zachować ich młodzieńczy wygląd. Rozjaśnia przebarwienia oraz sprawia, że nawet
bardzo zniszczone i przesuszone dłonie stają się niezwykle miękkie i satynowo
gładkie. Wyjątkowa formuła doskonale chroni przed szkodliwymi czynnikami
zewnętrznymi. Bogactwo składników o wielokierunkowym działaniu to komfort dla
dłoni, które na długo pozostaną odżywione, zregenerowane i aksamitnie gładkie w
dotyku. Dodatkowo krem wzmacnia paznokcie i pielęgnuje skórki wokół nich.
Składniki:
- kozie mleko – zwiększa elastyczność i gładkość skóry, długotrwale nawilża i regeneruje.
- witamina E – „witamina młodości”, przywraca skórze dłoni młodzieńczy wygląd.
- masło karite – intensywnie nawilża i zmiękcza skórę dłoni.
- gliceryna– utrzymuje odpowiedni poziom nawilżenia najgłębszych warstw skóry do 48h.
- kolagen i elastyna – uelastyczniają i zapobiegają utracie jędrności delikatnej skóry dłoni.
- olej z kiełków pszenicy– niweluje suchość i szorstkość oraz zapobiega pękaniu naskórka.
- d-panthenol i alantoina – działają łagodząco i kojąco.
- kozie mleko – zwiększa elastyczność i gładkość skóry, długotrwale nawilża i regeneruje.
- witamina E – „witamina młodości”, przywraca skórze dłoni młodzieńczy wygląd.
- masło karite – intensywnie nawilża i zmiękcza skórę dłoni.
- gliceryna– utrzymuje odpowiedni poziom nawilżenia najgłębszych warstw skóry do 48h.
- kolagen i elastyna – uelastyczniają i zapobiegają utracie jędrności delikatnej skóry dłoni.
- olej z kiełków pszenicy– niweluje suchość i szorstkość oraz zapobiega pękaniu naskórka.
- d-panthenol i alantoina – działają łagodząco i kojąco.
Skład:
Aqua, glycerin, cetearyl alcohol, ceteareth-20, butyrospermumnparkii
fruit, betaine, acrylates, c10-30 alkyl acrylate crosspolymer, triethanolamine,
panthenol, goat milk extract, hydrolyzed collage, hydrolyzed elastin,
allantoin, polysorbate 20, peg-20 glyceryl laureat, tocopherol, linoleic acid,
retinyl palmitate, triticum vulgare germ oil, phenoxyethanol, methylparaben,
butylparaben, ethylparaben, isobutylparaben, propylparaben, DMDM hydrantoin,
fragrance, disodium edta, hexyl cinnamal, lilial, lonalool, alpha-isomethyl inne,
limonene, citronellol.
Moja opinia:
Jak wspomniałam na wstępie,
wiązałam z tym produktem wielkie nadzieje. Co prawda nauczyłam się już, że
wszystkim obietnicom producentów nie należy zbytnio wierzyć, ale miałam
nadzieję, że krem-maska zrobi porządek z moimi zaniedbanymi ostatnio dłońmi. Co
się okazało? Zacznę od początku. Opakowanie na pierwszy rzut oka w porządku. Pompka
nie zacina się, ale według mnie podaje jednorazowo zbyt dużo kremu. Radzę więc
uważać, bo potem trzeba będzie trochę odczekać zanim całość się wchłonie. Na
noc można sobie pozwolić na całą pompkę, ale jeśli się spieszycie polecam
delikatnie przycisnąć. Poza tym mogą być problemy z wydobyciem resztek kremu –
bez rozcinania opakowania raczej się nie obędzie. Przejdźmy do meritum, czyli
działania. Po wsmarowaniu kremu (co może chwilę potrwać ze względu na nieco
wodnistą konsystencję) moje dłonie stały się niesamowite gładkie, miękkie i
elastyczne. Można nieco odczuwać lepkość, ale tylko wtedy, jeśli przesadzimy z
ilością. Niestety efekt miękkości i gładkości trwa dość krótko, na pewno nie
deklarowane 48 godzin. Moje dłonie nie czują się do końca usatysfakcjonowane. Nie
odczułam również jakiegokolwiek wzmocnienia paznokci i regeneracji skórek. Jeśli
chodzi o rozjaśnianie przebarwień, to się nie wypowiem, gdyż takowych nie
posiadam. Dziewczynom, które pilnie przyglądają się składom kosmetyków, mogą
nie spodobać się znajdujące się tu m.in. parabeny.
Podsumowując: krem do rąk jak
każdy inny. Spodziewałam się czegoś więcej.
Znacie ten produkt Eveline?
Pozdrawiam,
Aga
Miałam go i uwielbiam, kocham jego zapach, co do wydajności to wystarczył mi na miesiąc ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA ja mam ochotę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńChętnie go wypróbuję,za ładne opakowanie i pompkę:)
OdpowiedzUsuńJa mam z Eveline "Aksamitne dłonie" - moje dłonie są zdecydowanie bardziej miękkie, ale jestem pod koniec opakowania i mam problem z wydobywaniem :/
OdpowiedzUsuń