Hej!
Za oknem znów szaro, buro i
ponuro – deszcz pada i z domu nie chce się wychodzić. Na szczęście słupki rtęci
w termometrach poszybowały w okolice 15 stopni powyżej zera, co pozwala na
optymistyczne myśli. Wiosno, przybywaj!
Wspomniana wiosna jest już tuż
tuż, ale żeby troszkę ją ponaglić postanowiłam opowiedzieć wam parę słów o
produkcie, który podczas stosowania wywołał u mnie skojarzenie już nawet nie z
wiosną a z latem w tropikach! Tym produktem jest
kompres nawilżający i maseczka ochronna od Bielendy z serii Awokado.
Zakupu dokonałam oczywiście w Rossmanie i zapłaciłam, o ile dobrze pamiętam
2,69 zł.
Opakowanie: dwukomorowa saszetka zawierająca 2x5 ml produktu,
posiadająca perforację, dzięki której łatwo rozdzielimy ją na dwie części.
Otwieranie również nie sprawia kłopotów dzięki małym wycięciom po bokach
saszetki. Wygląd opakowania spodobał mi się głównie ze względu na znajdujące
się na nim dorodne awokado ;)
Wygląd i konsystencja: kompres ma postać mlecznobiałego budyniu o
przyjemnej, jedwabistej, średnio gęstej konsystencji. Łatwo aplikuje się go na
twarz. Nie spływa. Maska ma kolor biały i kremową, stosunkowo gęstą
konsystencję, ale jej aplikacja nie sprawia trudności.
Zapach: i tu właśnie przechodzimy do tropikalnego lata! Zarówno
kompres, jak i maska mają obłędne zapachy owoców tropikalnych! Nie wyczuwam tu
żadnej ordynarnej chemii. Zapach sprawił, że natychmiast poprawił mi się humor i
poczułam się jak na wakacjach :)
Wydajność: przy zastosowaniu na twarz, szyję i dekolt saszetka
wystarczy na jedną aplikację. Jeżeli natomiast stosujemy ją tylko na twarz,
spokojnie wystarczy na dwie aplikacje.
Informacje ze strony producenta:
Wysoko
skoncentrowany preparat o silnym działaniu nawilżającym i regenerującym;
ekspresowo przynosi ukojenie oraz przywraca komfort i świetną kondycję suchej i
odwodnionej skórze.
Działanie
Krok 1: Kompres nawilżający intensywnie i
trwale nawilża głębokie warstwy skóry, błyskawicznie koi, łagodzi podrażnienia.
Natychmiast likwiduje uczucie nieprzyjemnego napięcia skóry, zmiękcza ją,
przywraca jej jędrność i elastyczność.
Krok 2: Maseczka ochronna skutecznie
zatrzymuje wodę w naskórku, intensywnie i głęboko regeneruje i odżywia skórę,
wzmacnia ją i widocznie wygładza. Odbudowuje i zmiękcza naskórek, opóźnia
procesy starzenia.
Efekt
Optymalnie
nawilżona, promienna, zregenerowana skóra. Podrażnienia, szorstkość i
łuszczenie się naskórka zredukowane. Uczucie napięcia i pieczenia skóry
zlikwidowane.
Stosowanie
Krok 1: Kompres nanieść na suchą i czystą
skórę twarzy, szyi i dekoltu. Pozostawić do wchłonięcia.
Krok 2: Maseczkę nałożyć i pozostawić do
wchłonięcia. Najlepsze efekty uzyskuje się stosując preparat 2-3 razy w
tygodniu (źrodło).
Skład:
kompres:
aqua, urea, cyclopentasiloxane, glycerin, propylene
glycol, caesalpinia spinosa oligosacchrides, caesalpinia spinosa gum, persea
gratissima oil, arginine pca, panthenol, cocos nucifera oil, elaeis guineensis
oil, dimethicone, sodium polyacrylate, polyarylamide /c13-14 isoparaffin/
laureth-7, ethylparaben, propylparaben, butylparaben, isobutylparaben, parfum.
maska:
aqua, glycerin, urea, triethylhexanoin, ceteareth-18,
cetyl palmitate, chitosan pca, cetearyl alcohol, propylene glycol, caesalpinia
spinosa oligosacchrides, caesalpinia spinosa gum, persea gratissima oil,
glyceryl stearate, sodium lactate, ethoxydiglycol, arginine pca, panthenol,
boswellia serrata gum, cocos nucifera oil, elaeis guineensis oil, tocopheryl
acetate, allantoin, ammonium acryloyldimethyltaurate/vp copolymer/ dimethicone,
dipropylene glycol, polyacrylamide / c13-14 isoparaffin/ laureth-7, disodium
edta, dmdm hydrantoin, methylparaben, parfum.
Moja opinia:
To chyba mój pierwszy produkt do pielęgnacji twarzy od Bielendy. Wcześniej
miałam tylko do czynienia z kokosowym masłem do ciała z tej firmy, ale to już
zamierzchłe czasy i nawet nie pamiętam czy byłam z niego zadowolona. Z tej
maski jestem zadowolona w 90%. Przede wszystkim zapach. Nie oszukujmy się – to jest
ważna cecha. Któż byłby zadowolony, gdyby musiał wdychać woń dajmy na to
obornika, zgniłego jajka czy chemicznej truskawki? Tym bardziej, że jest to tzw.
maska samowchłaniająca, a więc zapach przez jakiś czas będzie nam towarzyszył.
Tutaj mamy orgię letnich owocowych zapachów, które przywodzą nam na myśl słońce
i ciepło, wywołując tym samym uśmiech na twarzy.
Ale zapach to oczywiście nie wszystko. Najważniejsze jest działanie. Duet
kompres&maska zastosowany przed snem bardzo fajnie nawilżył i odżywił skórę
mojej twarzy, która stała się gładka, miękka, elastyczna, zregenerowana i promienna.
Nic tylko się pomacać ;) Nie wystąpiło żadne podrażnienie, uczulenie czy też
wysyp pryszczaków.
Miałabym tylko trzy małe zastrzeżenia. Po pierwsze:
nawet jeśli całość produktu zostanie wchłonięta przez skórę, na twarzy
pozostaje wyczuwalna warstewka i do poduszki można się dosłownie przykleić ;) Po drugie: nie wiem czy to tak ma być,
czy to tylko wypadek-przypadek, ale podczas stosowania kompresu miałam wrażenie
lekkiego pieczenia i zaróżowienia skóry twarzy. Uczucie to po krótkiej chwili
minęło. Po trzecie (ważne dla
maniaczek czytania składów;)): w składach można znaleźć kilka nieciekawych
substancji.
Podsumowując: jeżeli nie przeszkadzają wam te drobne niedogodności, które
wymieniłam poniżej to zachęcam do wypróbowania duetu od Bielendy.
Znacie ten kosmetyk? A może polecicie mi coś sprawdzonego i dobrego tej
firmy?
Pozdrawiam,
Aga
mnie te ich maseczki uczulają :(
OdpowiedzUsuńTo nieciekawie:/ U mnie na szczęście nie ma reakcji alergicznych.
UsuńNie miałam jeszcze żadnej z ich maseczek
OdpowiedzUsuńTo moja pierwsza, ale zła nie była:)
Usuńja bardzo lubie ta maseczkę ;)
OdpowiedzUsuńMi też przypadła do gustu:)
Usuńciekawi mnie czy nawilżyłaby moją skórę :) będę musiała przejść się do rossmana :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj i podziel się opinią:)
UsuńDawno nie miałam nic z Bielendy.
OdpowiedzUsuńA ten Fennel niestety mnie negatywnie zaskoczył.
Nie miałam, zawiodłam się na maseczkę Limonka i Ogórek ..
OdpowiedzUsuńTeraz mam w swojej kolekcji maseczkę z glinką zieloną z tej firmy, ale jeszcze nie używałam .